- Mam takie wrażenie, że od kilku tygodni PiS grał w piłkę nożną, a nasi koledzy w futbol amerykański. A polityka jest grą drużynową i albo się gra razem, albo nie - mówił w TVN24 europoseł PiS Ryszard Czarnecki o wyrzuconych z partii Zbigniewie Ziobro, Jacku Kurskim i Tadeuszu Cymańskim. Za złamanie tej sportowej reguły uznał m.in. wypowiedzi polityków, które - jego zdaniem - odwracały uwagę opinii publicznej od "prawdziwych problemów".
W TVN24 Czarnecki po raz kolejny opisywał rozstanie się partii z trzema europosłami, porónując je do rozwodu. - Ważne jest, żeby po rozwodach obie strony mówiły o sobie dobrze, albo przynajmniej nie mówiły źle. To rozwód z orzeczeniem winy, bo to Zbyszek, Jacek i Tadeusz byli winni - powiedział. I dodał: Przez trzy tygodnie trwał festiwal medialny. Nie mówiło się o kryzysie, podwyżkach, walkach w PO, tylko o PiS. Te proporcje narzucone przez naszych kolegów były niedobre. To się w końcu skończy.
Kto w co gra?
Potem Czarnecki sięgnął po retorykę sportową i stwierdził, że trzej europosłowie grali od dłuższego czasu "już w inna grę" niż PiS. - A polityka jest grą zespołowa - zaznaczył. - Jeszcze wczoraj mieli szanse przyjąć kompromis i pokazać, że od ich osobistych ambicji ważniejsze jest dobro drużyny - dodał.
Jarosława Kaczyńskiego w tej drużynie opisał jako "grającego kapitana i skutecznego playmakera". - Ale na pewno nie prezesa klubu, który kupuje i sprzedaje zawodników, bo Jarosław Kaczyński nie sprzedaje ludzi. Co najwyżej dokonuje transferów, co widać po obecnym składzie klubu parlamentarnego, który będzie dużo lepszy od poprzedniego - mówił.
PiS to Jarosław Kaczyński i wyborcy to wiedzą
Z Jarosławem Kaczyńskim Czarnecki utożsamia też partię. - Dla nas ważniejsi od polityków są wyborcy, a oni głosują na PiS, bo na jego czele stoi Jarosław Kaczyński. A z kolei nasi koledzy uzyskują dobre wyniki, bo startują z list właśnie tej partii - tłumaczył. Dlatego, jak dodał, wszyscy ci, którzy do tej pory odeszli z PiS ponieśli klęskę chcąc tworzyć własne partie.
Pytany, czy zgodnie z tym, co się nieoficjalnie mówi, że Zbigniewa Ziobro popiera o. Tadeusz Rydzyk i jego media, odpowiedział: - W elektoracie tej twardej prawicy to Jarosław Kaczyński jest niebywale poważany.
Wspólne sprawy byłych małżonków
Z Tadeuszem Cymańskim jesteśmy sąsiadami na sali plenarnej, więc będziemy rozmawiać i ustalać wspólne głosowania. Nie odwracamy się plecami czarnecki o cymańskim
Po raz kolejny podkreślił też, że rozstanie odbyło się w dobrej atmosferze. - Wszyscy podaliśmy sobie ręce po zakończeniu Komitetu Politycznego. To dobry znak, że nie rozstajemy się w strasznym gniewie. Pracowaliśmy ze sobą szereg lat i jest to sytuacja niemiła w sensie osobistym - zaznaczył.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24