Staniszkis podkreśliła, że zwycięstwo PiS w wyborach było możliwe, ale w pewnym momencie nastąpiło załamanie. - Warto przeanalizować dynamikę, w którym momencie to nastąpiło. Moim zdaniem kluczowy był ostatni tydzień, w którym rozstrzygnęło się zwycięstwo. Ale w tej chwili ważne są pozytywy tych wyborów, bo udało się wprowadzić do Sejmu ludzi innego rodzaju, nowych, których nie było widać w kampanii - profesorów UJ, konstytucjonalistów czy specjalistów od energetyki - powiedziała profesor.
Jej zdaniem są oni na tyle doświadczeni - zarówno w administracji, jak i polityce zagranicznej - by prowadzić politykę. - Powinno się było eksponować tych ludzi, znających się na ekonomii i polityce zagranicznej. Tym można było atakować - oceniła Staniszkis.
To było niepotrzebne
Profesor odniosła się też do słów Kaczyńskiego o kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Jej zdaniem całe zamieszanie w ogóle nie było potrzebne. - To była tak ogólnikowa wypowiedź, że jej niekorzystne interpretacje były możliwe. Kaczyński powinien był przeprosić i powiedzieć, że żałuje tego, żałuje takich właśnie interpretacji. Przeciąć sprawę i tyle - zaznaczyła Staniszkis.
CZYTAJ RAPORT WYBORCZY TVN24.PL www.tvn24.pl/wybory2011
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24