- Beata Kempa nie chce wyjaśnić tej sprawy. Poseł Andrzej Szarama też dał próbkę w tej sprawie - oskarżał członków komisji ds. śmierci Barbary Blidy mecenas Leszek Piotrowski, pełnomocnik rodziny Blidów.
- Komisja śledcza ma szansę wyjaśnić tę sprawę, ale wszyscy członkowie muszą tego chcieć - podkreślał Piotrowski, dodając: - Myślę, że są tacy, którzy tego nie chcą. Prawda jest bardzo niewygodna dla Prawa i Sprawiedliwości.
Beata Kempa ostro zareagowała na oskarżenia Piotrowskiego: - Proszę nie rzucać oskarżeń na wiatr.
Chcemy jawności obrad
Piotrowski utyskiwał również na tajność obrad komisji. -Jestem zmartwiony tymi utarczkami na temat, co ma być ujawnione, co może być utajnione. Ciągle to samo: tajemnica służbowa, tajemnica państwowa - mówił, podając przykład efektu utajnienia części prac komisji: - Chodzi o to, że funkcjonariusze ABW nie przestrzegali regulaminu zatrzymań, a my tego regulaminu nie znamy, bo jest tajny,
Odpowiadając na zarzuty mecenasa Kempa odpowiedziała Piotrowskiemu, że "nikt głośniej nie mówił, ze chcemy jawności komisji niż ja i poseł Szarama". - Równie mocno jak media boleję nad tym, ze nie mogliśmy w trybie jawnym wysłuchać pani prokurator - dodała.
Nie mogę mówić, chociaż chciałabym
Posłanka PiS podkreśliła, że w obecnej sytuacji na temat przebiegu obrad komisji "nie może mówić, chociaż chciałaby". Powodem jest tajemnica, do której zobligowana jest prawem. Jednak jak zauważyła jawność jest wskazana "tylko po to, by nie karmić ludzi kłamstwami".
- Zapraszam do współpracy. Jeśli oboje jesteśmy zwolennikami jawności, to dojdziemy do wyników tej komisji - zareagował Piotrowski. Mecenas po raz kolejny dowodził, że decyzję o zatrzymaniu Barbary Blidy podjęła "zorganizowana grupa przestępcza". - Sam prezes Jarosław Kaczyński przyznaje, że zwoływał nieformalne zebrania. Jeżeli na tym spotkaniu nieformalnym mówi premier do podległych sobie przedstawicieli służb „zatrzymujcie, ale bez kajdanek”, to co to jest? Polecenie zatrzymania - argumentował prawnik.
Dlaczego pana atakuje PiS?
Beata Kempa odpierała zarzuty: - Postanowienie wydali prokuratorzy. Dlaczego pana oskarża Prawo i Sprawiedliwości? - broniła się posłanka, dodając, że "podstawy dla tego zatrzymania miały oparcie również w materiale dowodowym". - Czy pan chce zakrzyczeć prawdę? - zwróciła się do Piotrowskiego.
- To jest podstawowa nieprawda, że przeciwko Barbarze Blidzie były jakiekolwiek dowody - odparł mecenas, podkreślając, że zeznania obciążające Blidę składały osoby niewiarygodne - Barbara Kmiecik i Ryszard Zając.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24