Na fali komentarzy po zdobyciu mandatu poselskiego przez byłego rapera Piotra Liroya-Marca, w internecie powstała strona satyryczna, na której autorzy z niego kpili. Muzyk zdecydowanie zareagował, zapowiadając że zgłosi to na prokuraturę. Jego zdaniem jest to "szkalowanie posła na Sejm RP".
Piotr Liroy-Marzec w ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył mandat poselski z listy Kukiz’15 w okręgu świętokrzyskim, otrzymując 22 614 głosów.
"Z buta wjeżdża na Wiejską"
Niedługo po ogłoszeniu wyników na Facebooku powstał profil "Liroy poseł na Sejm VIII kadencji - nieoficjalny fanpage", na którym regularnie zaczęły pojawiać się treści żartujące z byłego rapera.
"Głosy podliczone, wiadomo już kto zgarnął 22 kafle głosów i z buta wjeżdża na Wiejską"; "Wszyscy doskonale wiedzą, że lubię gibony jak Renata Beger owies'; To tylko niektóre z wpisów, w których udawano, że pisane są przez świeżo upieczonego posła Liroya.
Muzyk postanowił zdecydowanie zareagować na istnienie tej strony i na swoim oficjalnym profilu postawił jej autorom ultimatum. "Jeżeli w ciągu doby ta strona nie przestanie istnieć - informuję, że zgłaszam na prokuraturę istnienie tej strony jako szkalowanie posła na Sejm RP", ostrzegł w swoim wpisie. Później wpis znikł ze strony.
Profil pozostaje
Autorzy "nieoficjalnego fanpage’u" odpowiedzieli muzykowi publikacją otwartego listu, w którym wyrazili rozczarowanie "straszeniem więzieniem" oraz poinformowali, że nie planują zawieszać jego funkcjonowania.
"Jest pan, panie Liroy-Marzec, demokratycznie wybranym reprezentantem narodu. Już nie osobą prywatną, a publiczną personą, którą my, obywatele RP, jako pański pracodawca, będziemy obserwować i poddawać krytyce" - napisali.
Ultimatum postawione przez muzyka mija we wtorek.
Autor: mm/gry / Źródło: Facebook, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24