Policjant i policjantka, wezwani na interwencję, zostali napadnięci przez grupę mężczyzn w Lublinie. - Przewrócono ich na ziemię, byli kopani - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy KWP w Lublinie. Funkcjonariusze z ogólnymi potłuczeniami trafili do szpitala. Zatrzymano już sześciu mężczyzn podejrzanych o napaść. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w niedzielę przed godz. 20.
- Na policję zadzwoniła kobieta, która skarżyła się na głośne zachowanie grupy osób, które pod blokiem przy ul. Turystycznej spożywały alkohol - poinformował mł. insp. Janusz Wójtowicz, rzecznik prasowy KWP w Lublinie.
Przewrócili ich na ziemię i skopali
Na miejsce przyjechał dwuosobowy patrol policji, który został zaatakowany przez kilku mężczyzn.
- Wcześniej policjanci zdążyli jeszcze wezwać posiłki. Zanim dojechały kolejne radiowozy, policjant i policjantka zostali przewróceni na ziemię, byli kopani - relacjonował Wójtowicz. Jak dodał, podczas interwencji, gdy policjanci próbowali się zasłaniać, jednemu z nich zabrano ręczny miotacz gazowy.
Funkcjonariusze odnieśli ogólne potłuczenia na całym ciele. Trafili do szpitala. Po badaniach oboje zostali zwolnieni do domów.
W niedzielę w wyniku pościgu zatrzymano jedną osobę, kolejne zostały zatrzymane w poniedziałek. - W sumie zatrzymano już sześciu mężczyzn, z głównym 44-letnim prowodyrem tego zajścia, który - jak wynika ze wstępnych ustaleń - namawiał inne osoby do tego, by zaatakować policjantów.
Zatrzymani, to mieszkańcy Lublina w wieku od 18 do 44 lat. - Przynajmniej kilku z ich miało już problemy z prawem. 44-latek przebywał wcześniej w zakładzie karnym - wyjaśnił Wójtowicz.
Policja ustala dokładne okoliczności tego zdarzenia. Za czynną napaść na policjantów grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: db/iga / Źródło: KWP Lublin, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lublin