525 - dokładnie tylu pijanych kierowców zatrzymali w Wielki Piątek policjanci. To o ponad 100 więcej niż dzień wcześniej. - Niestety jesteśmy już przyzwyczajeni do tej zależności: idą święta, jadą pijani - komentują funkcjonariusze. I żałują, że wielu kierowców zapomina o tym, iż wsiadając do samochodu z promilami, nie popełniają wykroczenia a przestępstwo. My zatem przypominamy - przestępstwo, za które idzie się do więzienia na dwa lata.
- Nam pozostaje jedynie apelować o rozsądek. Pijani kierowcy nie tylko zagrażają innym, zagrażają samym sobie - powtarza po raz kolejny o tej porze roku, tuż przed świętami, Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.
- Święta to wyjątkowy okres, spotykamy się z rodziną, wspólnie biesiadujemy, nie ryzykujmy i nie siadajmy pod wpływem alkoholu za kierownice - przestrzega z kolei, też nie pierwszy raz, rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Młodszy inspektor dodaje, że wielu spośród zatrzymywanych przez jego kolegów pijanych kierowców piło nie tuż przed tym jak wsiedli do samochodu, ale dzień wcześniej, np. późnym wieczorem.
Statystyki nie kłamią
Tym, którzy zastanawiają się, czy warto w takiej sytuacji ryzykować, przypominamy, że od Wielkiego Piątku trwa ogólnopolska akcja policyjna związana ze świętami.
Funkcjonariusze sprawdzają jednak nie tylko trzeźwość kierowców, ale także prędkość z jaką jadą. Na drogi wyjechało wiele radiowozów - oznakowanych i nieoznakowanych - z wideorejestratorami. Policja sprawdza też, czy dzieci przewożone są w fotelikach, a kierowcy i pasażerowie zapinają pasy i nie rozmawiają przez telefon komórkowy.
Mimo to kierowcy przed świętami nogi z gazu nie zdejmują. Według najnowszych statystyk, w Wielki Piątek doszło do 103 wypadków, w których rannych zostały 103 osoby, a sześć zmarło. Dwa lata temu w okresie Świąt Wielkanocnych zginęło aż 50 osób, w ubiegłym roku - 35. W 2008 roku zatrzymano też ponad 1300 nietrzeźwych kierowców. Dużo? Rok temu było ich prawie dwa tysiące - dokładnie 1956.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24