Do przedwczesnego porodu doszło w jednym z koszalińskich mieszkań w nocy z poniedziałku na wtorek. 28-letnia kobieta urodziła dziecko w piątym miesiącu ciąży. Gdy na miejsce przybyli lekarze, noworodek już nie żył, a matka dziecka w organizmie miała 1,2 promila alkoholu. Wszystkim kolegom, którzy towarzyszyli kobiecie na imprezie, będą postawione zarzuty - od nieudzielenia pomocy do zabójstwa.
Do tragedii doszło prawdopodobnie na imprezie. Kobiecie, która urodziła w piątym miesiącu ciąży, towarzyszyło trzech mężczyzn. Przybyli na miejsce policjanci zatrzymali całą czwórkę. W środę matkę dziecka i jej znajomych przesłuchała prokuratura.
Dziecko mogłoby przeżyć
Od treści zeznań wszystkich osób uczestniczących w imprezie zależy, jakie będą im postawione zarzuty: mogą dotyczyć nieudzielenia pomocy, a nawet zabójstwa.
Z ustaleń policji wynika, że poród zaczął się około godziny 19.00, a karateka została wezwana dopiero po godzinie 22. Kiedy na miejsce przybyli lekarze, okazało się, że dziecko jest już martwe. Według wstępnej opinii medycznej gdyby w porę była mu udzielona pomoc, mogłoby żyć.
Był to trzeci poród 28-latki. Dwoje pozostałych dzieci pozostawiła w szpitalu. W czasie ostatniej ciąży, spożywała alkohol. Świadczą o tym informacje z izby wytrzeźwień, do której w ostatnim czasie trafiła.
Autor: jl/kka / Źródło: tvn24