Pigułki gwałtu zaleją Polskę?

 
Wystarczy kropla napoju, by jednoznacznie stwierdzić, czy nie dodano do niego groźnej substancji.
Źródło: TVN24

Pigułka gwałtu, której ofiarami pada rocznie ponad 6 tysięcy brytyjskich kobiet, trafi w tym roku na szeroką skalę do Polski - czytamy w "Dzienniku". Gazeta donosi, że polska policja nonszalancko podeszła do pierwszego poważnego alarmu - przejęcia w ubiegłym roku nielegalnego transportu z surowcem na ponad 300 tysięcy pigułek.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Narkotyk GHB, nazywany w Polsce „pigułką gwałtu” lub „śpiochem” to nie wymysł mediów. Przywędrował z USA, obecnie produkowany jest za naszą wschodnią granicą i przemycany. W jakich ilościach? Tego dokładnie nikt nie wie.

O skali zjawiska może świadczyć fakt, że Centralne Biuro Śledcze zatrzymało w Polsce w grudniu ubiegłego roku aż osiem kilogramów substancji nadającej się do wyprodukowania 300 tysięcy tabletek.

Pigułki gwałtu robią "karierę" w polskich klubach (fot. TVN24)
Pigułki gwałtu robią "karierę" w polskich klubach (fot. TVN24)
Źródło: TVN24

Od kilku miesięcy do policji docierają sygnały o gwałtach dokonanych po podaniu ofierze narkotyku. "W jednym z łódzkich barów ofiarą padła młoda kobieta. Prawdopodobnie dosypano jej środka do drinka. Świadomość odzyskała następnego dnia na jednym z łódzkich blokowisk. Badania lekarskie wykazały, że została zgwałcona" - czytamy w dzienniku.

Do tej pory w Polsce w sprawie o zastosowanie pigułki gwałtu skazano tylko jedną osobę. W 2006 r. wyrok 5 lat więzienia dostał Sławomir Z., który wykorzystał seksualnie kilkunastoletnią dziewczynę.

Jak działa pigułka?

Następnego dnia po spożyciu pigułki ofiara nic nie pamięta, a sama substancja szybko znika z organizmu. Po 8 godzinach nie można wykryć jej we krwi, a po 12 w moczu.

Ofiary stają się bezwolne, bezradne, nie potrafią same podejmować decyzji. Gdy odzyskają świadomość pamiętają na ogół jedynie bolesne poczucie krzywdy. Przedawkowanie „narkotyku gwałtu” może prowadzić do śpiączki, zaburzeń oddychania, a nawet śmierci.

Jak donosi "Dziennik" twórcy kampanii "Pilnuj drinka" prowadzonej przez Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii przewidują, że podczas tegorocznych wakacji pigułki staną się plagą w polskich klubach i dyskotekach. Jest coraz więcej przesłanek na to, że światek przestępczy sprowadza ją do Polski.

Oszołomi każdego

Kampania "Pilnuj drinka" ruszyła na początku 2008 roku (fot. sxc.hu)
Kampania "Pilnuj drinka" ruszyła na początku 2008 roku (fot. sxc.hu)
Źródło: sxc.hu

Prawdziwą karierę GHB zrobił jednak jako lek dyskotekowy. Chętnie łączono go z alkoholem, marihuaną, ekstazy lub amfetaminą. Najbardziej niebezpieczne jest połączenie z alkoholem, bo ten bardzo nasila działanie GHB.W małych dawkach działa relaksująco i euforycznie. Pod jego wpływem łatwo paść nie tylko ofiarą gwałtu, ale również kradzieży czy napadu.

Dlatego pigułka chętnie wykorzystywana jest przez złodziei. "Kilka dni temu ofiarą pigułki padł młody mężczyzna z Trójmiasta, który w jednym z pubów w Sopocie pił piwo z nowymi kolegami. Gdy się ocknął, leżał na plaży bez portfela, karty kredytowej i komórki" - czytamy w gazecie.

GHB za granicą

W Wielkiej Brytanii policzono, że przestępstw z użyciem "date rape drug" jest aż 6 tysięcy rocznie, a blisko dwie trzecie Brytyjczyków zetknęło się z nielegalnym środkiem.

Z kolei policja z liberalnej Holandii wyliczyła, że szczególnie zagrożeni pigułką są bywalcy klubów gejowskich w Amsterdamie, gdzie odsetek osób, które zetknęły się ze specyfikiem był niemal trzykrotnie większy niż w tradycyjnych pubach.

W ramach profilaktyki, poza zachowywaniem czujności, od niedawna można zalecać już młodym polskim imprezowiczom zaopatrzenie się w nieduże, dyskretne drink testery umożliwiające wykrycie GHB w napoju, wypuszczone na początku 2007 r. przez jednego z producentów prezerwatyw.

Czytaj także o "cudownych pigułkach, które zabijają"

Źródło: Dziennik

Czytaj także: