Urny z prochami pierwszego dowódcy Dywizjonu 303 płk. Zdzisława Krasnodębskiego i jego żony Wandy, sprowadzone we wtorek z Kanady do Polski, spoczęły w środę na Powązkach Wojskowych w Warszawie.
Pochówek pierwszego dowódcy Dywizjonu 303 i jego żony poprzedziła msza św. w Katedrze Polowej WP, celebrowana przez biskupa polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka. W nabożeństwie brali udział przedstawiciele MON z szefem resortu Tomaszem Siemoniakiem, kombatanci, harcerze.
"Życie jest nieustannym bojowaniem"
- Poznając życiorysy tych ludzi, możemy z przekonaniem powiedzieć: tak, to prawda, życie człowieka jest nieustannym bojowaniem. (...) Pułkownik pilot Zdzisław Krasnodębski i jego żona Wanda są dla nas symbolem bohaterstwa, determinacji, nieustannej walki o lepszy świat i wolną Polskę - powiedział bp Guzdek.
Minister obrony przypomniał szlak bojowy Krasnodębskiego podkreślając, że pochodził on z rodziny o patriotycznych tradycjach - był wnukiem powstańca styczniowego. - Dzięki staraniom pułkownika Krasnodębskiego Dywizjon 303 nosił imię Tadeusza Kościuszki oraz szczególne godło lotnicze - emblemat z krakowską czapką i kosami, który stał się symbolem umiejętności i waleczności polskich pilotów w Bitwie o Anglię - podkreślił.
Po nabożeństwie urny z prochami bohaterów walk o wolność zostały przewiezione na warszawskie Powązki Wojskowe.
Po trzykrotnej salwie honorowej oraz odegraniu przez orkiestrę wojskową „Marszu Lotników” urny zostały uroczyście złożone w kolumbarium w kwaterze żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Prochy sprowadzili do Polski weterani Polskich Sił Powietrznych na Zachodzie. Zostały one przetransportowane we wtorek drogą lotniczą z Kanady do Polski. Po ceremonii przywitania urn w Wojskowym Porcie Lotniczym 1. Bazy Lotnictwa Transportowego na Okęciu, przewieziono je do Sali Tradycji 1. Bazy Lotnictwa Transportowego. Tam oczekiwały na środowe uroczystości pożegnalne.
Dowódca legendarnego dywizjonu
Płk pil. Zdzisław Krasnodębski (1904-1980) był weteranem wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Ukończył Korpus Kadetów we Lwowie i Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie; następnie został dowódcą stacjonujących w Warszawie 111. Eskadry Myśliwskiej i III Dywizjonu Myśliwskiego Brygady Pościgowej. Walczył w kampanii polskiej 1939 r. oraz w obronie Francji w 1940 r. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii, w sierpniu, objął dowództwo 303. Dywizjonu Myśliwskiego, który wsławił się podczas bitwy o Anglię. Ciężko ranny po zestrzeleniu, trafił do szpitala, a po zakończeniu leczenia wyjechał z misją wojskową do Kanady.
Po wojnie na emigracji
Pod koniec wojny dowodził m.in. Polską Szkoły Pilotów w Newton, kształcił się także w szkockiej Wyższej Szkole Wojennej. Po wojnie wyjechał do Republiki Południowej Afryki. W 1951 r. osiadł na stałe w Kanadzie. Pracował m.in. w przemyśle lotniczym oraz działał aktywnie w organizacjach polonijnych. Zdzisław Krasnodębski zmarł w 1980 r. w Toronto. W tym samym mieście w 2006 r. zmarła żona Krasnodębskiego - Wanda, w czasie wojny w szeregach AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego. Za zasługi wojenne pierwszy dowódca Dywizjonu 303 został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych. W 2009 r. prezydent Lech Kaczyński uhonorował płk. Krasnodębskiego pośmiertnie Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Autor: kło//tka,rzw/kwoj / Źródło: PAP