Obawiamy się, że po Trybunale Konstytucyjnym przyjdzie czas na media publiczne. Sami nie zablokujemy tej szarży PiS - powiedział w poniedziałek lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Ocenił przy tym, że galimatias prawny ws. TK może rozwikłać tylko Andrzej Duda. - Panie prezydencie, bardzo mało czasu zostało - zaapelował.
W ubiegłym tygodniu Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął uchwały stwierdzające, że wybór w październiku, jeszcze w poprzedniej kadencji, pięciu sędziów Trybunału nie miał mocy prawnej.
- W naszym przekonaniu uchwała nie upoważnia parlamentu do powołania kolejnych pięciu kandydatów na członków TK - ocenił Ryszard Petru Dodał, że w związku z tym Nowoczesna "nie zgłosi własnego kandydata, ponieważ w ten sposób partia przyznałaby, że wszystko było w porządku".
Apel do prezydenta
Jak powiedział lider Nowoczesnej jedyną osobą, która jeszcze mogłaby sytuację pata konstytucyjnego naprawić, jest prezydent Andrzej Duda. - Panie prezydencie, bardzo mało czasu zostało, ale tylko pan mógłby rozwikłać ten galimatias prawny, przyjmując ślubowanie od trzech wcześniej wybranych sędziów TK - zaapelował Petru. Dodał, że "niestety wygląda na to, że za kilka dni sytuacja będzie bardzo skomplikowana prawnie". Jak zauważył, sędziów będzie za dużo, a to osłabia tę ważną instytucję.
"Nie ma pewności, czy ludzie myślą tak jak my"
Petru wyraził obawę, że po Trybunale przyjdzie czas na media publiczne. - My sami nie zablokujemy tej szarzy PiS - powiedział. Dodał, że potrzebny jest sygnał ze strony społeczeństwa obywatelskiego. Zauważył, że można wyrazić zaniepokojenie na portalach społecznościowych. - Ważne jest, żeby był sygnał, że nasz opór, który stawiamy w nocy w parlamencie rezonuje w społeczeństwie, bo inaczej nie ma pewności, czy ludzie myślą dokładnie tak, jak my - powiedział.
Przed południem w poniedziałek Nowoczesna zorganizowała w Sejmie debatę "Praworządna władza. Co obywatele mogą robić, by politycy nie przekraczali granic nakreślonych przez prawo". Oprócz działaczy i posłów Nowoczesnej, wzięli w niej udział także przedstawiciele organizacji pozarządowych.
.Nowoczesna zorganizowała również drugą debatę, "Media publiczne w obecnych warunkach. Co dalej".
Spór o Trybunał
3 grudnia Trybunał Konstytucyjny ma zająć się wnioskiem o zbadanie konstytucyjności nowej ustawy o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów. Jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji ustawę zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) skargę wycofano. Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Andrzeja Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia. 5 grudnia ma wejść w życie uchwalona w ubiegłym tygodniu w Sejmie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizacja ustawy o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. W nowelizacji przyjęto także, że w trzy miesiące od wejścia zmian w życie wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Tę nowelę zaskarżyli do TK politycy PO i Rzecznik Praw Obywatelskich. Trybunał rozpozna wnioski 9 grudnia. Wyborem nowych sędziów TK Sejm - zgodnie z zapowiedziami PiS - ma zająć się na posiedzeniu, które odbędzie się 2-3 grudnia.
Autor: js//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24