- W kampanii wyborczej 2005 politycy PiS proponowali mi ukręcenie łba sprawie mojego ułaskawienia, w zamian za haki na działaczy Platformy Obywatelskiej - powiedział nazywany kasjerem lewicy Peter V. w rozmowie z "Newsweekiem". Wywiad został przeprowadzony kilka miesięcy temu.
Jak twierdzi V. tuż przed zakończeniem parlamentarnej kampanii wyborczej w 2005 roku zaczęły docierać do niego informacje, że czołowych polityków PiS interesują wszystkie możliwe haki na działaczy Platformy. - Poprzez różne osoby zaczęły do mnie docierać sygnały typu: czy bym się przypadkiem nie mógł przysłużyć? - mówił kilka miesięcy temu w nieautoryzowanej rozmowie "Newsweekowi" Peter V. W zamian za pomoc partii Jarosława Kaczyńskiego, PiS miało pomóc ukręcić łeb śledztwu ws. ułaskawienia V. przez prezydenta Kwaśniewskiego. - Czy w Pana działalności zawodowej nie pojawiły się wydarzenia, które mogłyby być użyte przeciwko Platformie? - takiego typu pytania miał słyszeć V.
Walka o stołki rozgrywała się między PO i PiS. W trakcie nieformalnych rozmów narastało napięcie, bo uczestniczyli w nich ludzie, którzy swego czasu ocierali się lub wręcz pociągali za sznurki spraw dotyczących Telegrafu, FOZZ i Art. B Peter V.
Według niego ewentualne kwity na SLD "nikogo nie interesowały". - Walka o stołki rozgrywała się między PO i PiS. W trakcie nieformalnych rozmów narastało napięcie, bo uczestniczyli w nich ludzie, którzy swego czasu ocierali się lub wręcz pociągali za sznurki spraw dotyczących Telegrafu, FOZZ i Art. B - dodaje V. Konsekwencją tych rozmów było wrażenie nagabujących, że V. może mieć też kwity na PiS lub ludzi współpracujących z tą partią - twierdzi biznesmen zwany "kasjer lewicy". V. nie chciał zdradzić kto z PiS składał mu propozycje. - W tej sprawie przedstawiciele PiS prowadzili rozmowy z jednym z polskich adwokatów. Nie podam personaliów, bo to i tak wystarczający sygnał.
Ułaskawiony
Peter V. jako nastolatek skazany został za brutalne zabójstwo, potem uciekł do Szwajcarii, gdzie miał prowadzić tajne konta polityków SLD. Katowicka prokuratura zajmuje się sprawą ułaskawienia V. przez byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Śledztwo ma wyjaśnić mechanizm, prowadzący do ułaskawienia domniemanego "kasjera lewicy". Dotychczas przesłuchano m.in. byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, urzędników resortu sprawiedliwości (w tym byłą minister Hannę Suchocką), pracowników Kancelarii Prezydenta i innych instytucji z czasów, gdy trwała procedura ułaskawienia. (Czytaj więcej)
Źródło: "Newsweek"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24