Prokuratura Okręgowa w Kielcach wszczęła śledztwo, w związku ze sprawą byłego proboszcza w świętokrzyskiej Topoli, księdza Jana A., przedstawioną w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". W dokumencie duchowny przyznał się do wykorzystywania nieletnich dziewczynek. - Z materiału filmowego wynika, że oprócz czynów z udziałem tej kobiety mogło dojść do popełnienia innych przestępstw - wskazywał rzecznik prasowy kieleckiej prokuratury Daniel Prokopowicz. - Współpracujemy od początku z prokuraturą - mówi rzecznik kieleckiej Kurii Diecezjalnej.
11 maja w internecie został opublikowany film dokumentalny Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Jest to zapis dramatu osób wykorzystywanych przez księży pedofilów. Pokazano w nim wyznania poszkodowanych, którzy stanęli oko w oko ze swoimi oprawcami. Są także wyznania tych, którzy przyznają się do winy.
§ 2. Jeżeli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 Art. 197 Kodeksu karnego
Anna Misiewicz - której historia została przedstawiona w filmie - wyznała, że gdy miała siedem lat, była wykorzystywana seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w Topoli, księdza Jana A.
Duchowny w czasie konfrontacji z ofiarą przyznał, że wykorzystanych przez niego dziewczynek było więcej. - Objaw jakiejś takiej miłości ojcowskiej się ujawnił trochę, a potem to się przerodziło w... pociąg fizyczny jakiś - mówi w filmie ksiądz Jan A.
"Oprócz czynów z udziałem tej kobiety mogło dojść do popełnienia innych przestępstw"
Jak poinformował w środę rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach Daniel Prokopowicz, śledztwo w związku ze sprawą byłego proboszcza w świętokrzyskiej Topoli - które jak dotąd jest prowadzone "w sprawie" - wszczęto 11 czerwca. Wszczęto je w kierunku artykułu 197 paragrafu 2 Kodeksu karnego, który mówi o doprowadzeniu przemocą, groźbą lub podstępem "innej osoby do poddania się innej czynność seksualnej lub wykonania takiej czynności".
Wcześniej, krótko po tym, gdy ukazał się film braci Sekielskich, kielecka prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie sprawdzające dotyczące księdza Jana A.
Jak wyjaśniał Prokopowicz, kobieta występująca w filmie została przesłuchana przez śledczych jeszcze w postępowaniu sprawdzającym. Prokurator zaznaczył, że wstępnie można stwierdzić, że jeżeli doszło do popełnienia opisywanych przez kobietę czynów, to się przedawniły, ale prokuratura chce dogłębnie wyjaśnić sprawę.
- Z materiału filmowego wynika, że oprócz czynów z udziałem tej kobiety mogło dojść do popełnienia innych przestępstw. Nie wiemy za wiele, bo nie padają nazwiska tych osób, jakie miałyby to być zachowania i w jakim okresie miało do tego dojść. To wszystko jest przedmiotem naszych ustaleń - powiedział rzecznik.
- Już zażądaliśmy i dostaliśmy dokumenty z Kurii Diecezjalnej w Kielcach. Czynności będą się koncentrować na ustaleniu pokrzywdzonych. Jeżeli ustalimy te osoby, to będziemy je przesłuchiwać - dodał. Zaznaczył, że w postępowaniu nie został na razie przesłuchany ksiądz Jan A.
W ramach postępowania sprawdzającego prokuratura może przesłuchać tylko osoby poszkodowane jednak teraz, kiedy śledztwo zostało wszczęte, kielecka prokuratura planuje przesłuchać też duchownego.
"Współpracujemy od początku z prokuraturą"
- Współpracujemy od początku z prokuraturą, jeśli chodzi właśnie o tę sprawę - powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik Kurii Diecezjalnej w Kielcach ksiądz Mirosław Cisowski.
Jak mówił, "to, co oczywiście mogliśmy wydać, to zostało przekazane do prokuratury, tak, żeby ta sprawa się posuwała naprzód, została w pełni wyjaśniona".
Kuria w Kielcach: cała dokumentacja sprawy przesłana do Watykanu
"Ks. Jan A. aktualnie jest emerytowanym prezbiterem diecezji kieleckiej. Biskup kielecki Jan Piotrowski polecił, by na czas prowadzenia postępowania ks. Jan A. publicznie nie sprawował czynności duszpasterskich" - czytamy w oświadczeniu kurii.
Rzecznik kurii, ksiądz Mirosław Cisowski mówił w rozmowie z TVN24, że biskup kielecki zlecił, żeby "wszcząć wstępne postępowanie wobec osoby oskarżonej o molestowanie nieletnich". Poinformował, że w styczniu 2019 roku ksiądz Jan A. został przesłuchany w ramach postępowania kanonicznego, a w lutym do Delegata Biskupa Kieleckiego ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży telefonicznie zgłosiła się Anna Misiewicz.
Z kolei w marcu Anna Misiewicz "złożyła zeznania w sprawie seksualnego wykorzystania jej w dzieciństwie przez ks. Jana A." - poinformowała w oświadczeniu kielecka kuria.
- Po obejrzeniu filmu widać było, że po konfrontacji z ofiarą [ksiądz Jan A. - przyp. red.] przyznał się do tego czynu, nawet mówił o kilku przypadkach - przypomniał Cisowski. Dodał, że kuria nie posiada informacji o tym, kim są inne ofiary księdza Jana A.
- Inne ofiary się nie zgłosiły, nie mamy i nie mieliśmy żadnych informacji na ten temat - podkreślił. Po zakończeniu postępowania kanonicznego cała dokumentacja tej sprawy została przesłana do Watykanu.
Autor: akr//now,adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Sekielski Brothers