- Poszedłem do polityki, żeby zrobić rewolucję, żeby przywrócić państwo obywatelom. Z całą pewnością jeżeli zdecyduję się na rolę posła zawodowego będę zarabiał trzykrotnie mniej niż jako muzyk. Dla ojczyzny jestem gotów życie oddać - powiedział w "Jeden na jeden" Paweł Kukiz. Oceniając wtorkową debatę stwierdził, że partie systemowe przegrały.
Paweł Kukiz brał udział we wtorek w debacie przedwyborczej, w której uczestniczyło osiem komitetów wyborczych.
- Jestem zadowolony z tej debaty, bo ewidentnie partie systemowe przegrały tę debatę. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie pan Adrian Zandberg. Budzi nadzieję, że w Polsce powstanie prawdziwa lewica. Z całą pewnością Zjednoczona Lewica nie jest prawdziwą lewicą - to jest taka kawiorowa, warszawska lewica - ocenił Kukiz.
Muzyk uznał, że z Partii Razem bije ideowość. - Możemy różnić się światopoglądowo, ale najważniejsza jest idea i miłość do ojczyzny. Na pewno Partia Razem pozostaje w ogromnym kontraście do Zjednoczonej Lewicy, która być może jest zjednoczona od 1945 roku - stwierdził Kukiz.
Chce zmiany konstytucji
Lider Kukiz'15 nie chciał wskazać, na ile procent poparcia liczy w najbliższych wyborach parlamentarnych. Podkreślił, że chce osiągnąć taki wynik, który sprawi, że ani PO, ani PiS nie będą samodzielnie rządzić. Dodał, że najważniejsza jest dla niego zmiana konstytucji.
- Chcę zmiany konstytucji po to, aby pieniądze zostały w kieszeniach obywateli, by skończyć z partiokracją, by zabrać im przywileje partyjne. Poszedłem do polityki, żeby zrobić rewolucję, żeby przywrócić państwo obywatelom - przekonywał.
Kukiz zaznaczył, że jeśli zdecyduje się na rolę posła zawodowego, "będzie zarabiał znacznie mniej niż muzyk, trzykrotnie mniej". - Dla ojczyzny jestem gotów życie oddać, byleby starczyło na spłatę kredytów - oświadczył.
Kukiz wejdzie w koalicję?
Paweł Kukiz, parafrazując Janusza Korwin-Mikkego przyznał, że jest gotów wejść w koalicję z ludożercą, z kanibalem, aby zmienić konstytucję. - Musimy zrobić wszystko, aby Sejm był Konstytuantą. To jest podstawa - zaznaczył.
- Musimy zmienić konstytucję, aby powstał ustrój, który umożliwi obywatelom kontrolę nad władzą - podkreślał.
"Widzę możliwość współpracy Kaczyńskiego ze Schetyną"
Kukiz jest przekonany, że po przegranych wyborach władzę w Platformie Obywatelskiej przejmie obecny minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna. - Jeśli miałaby zostać ta opcja "tuskowa", to jest już po PO, nawet Petru ich nie uratuje - ocenił.
- Widzę możliwość współpracy Jarosława Kaczyńskiego z Grzegorzem Schetyną. Mało prawdopodobne jest, aby prezes PiS chciał rozmawiać z panią Bieńkowską czy panem Grasiem - przekonywał.
Kukiz przyznał, że nie wyklucza poparcia rządu mniejszościowego PiS, o ile ten nie rozmyśli się co do zmiany konstytucji. - Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie dążyło do zmiany ustroju państwa na ustrój proobywatelski, ukrócenia partiokracji, zmiany ordynacji wyborczej, to proszę bardzo (poprę ich - red.) - wyliczał.
Autor: kło/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24