- To jest wielki bunt przeciwko pogardzie wobec kobiet, przeciwko opresji, która je dotyka - mówiła w "Jeden na jeden" Barbara Nowacka. Współzałożycielka stowarzyszenia Inicjatywa Polska mówiła o powodach, dla których zorganizowano Ogólnopolski II Strajk Kobiet.
Poniedziałek ma być drugim dniem strajku. Organizatorki deklarują, że związane z nim wydarzenia - marsze, manifestacje i debaty - odbędą się łącznie w ponad 100 miastach.
- Dzisiaj protest to jest informacja dla rządzących: patrzymy na was. Wiemy, że będziecie znowu próbować zaostrzyć prawo aborcyjne i nie zgadzamy się na to - powiedziała Nowacka. - Nie ma (dziś) kompromisu aborcyjnego, jest zakaz aborcji - oceniła.
Jednak jak dodała, spór wokół zakazu przerywania ciąży to nie jedyny powód protestu. - To jest wielki bunt przeciwko pogardzie wobec kobiet, przeciwko opresji, która je dotyka - mówiła.
Podkreśliła, że podczas demonstracji wiele mówi się też o innych sprawach - o biedzie i wykluczeniu, o nierównościach społecznych, o trudnościach samotnych matek czy problemach związanych z przemocą seksualną.
- Tu nie ma lewicy i prawicy. Tu są kobiety, które mówią: nie wtrącajcie się do naszych ciał. Niech państwo da nam godnie żyć - mówiła Nowacka.
"Dzisiaj polityka dzieje się na ulicach"
Była liderka Zjednoczonej Lewicy zaznaczyła, że nie stoi na czele dzisiejszego strajku. - To są protesty absolutnie spontaniczne, oddolne, które organizują aktywistki - tłumaczyła.
Nie odpowiedziała przy tym wprost, czy jej stowarzyszenie Inicjatywa Polska przekształci się wkrótce w partię polityczną. - Dzisiaj nie ma czasu na partie, natomiast stowarzyszenie wkrótce będzie miało kongres programowy - powiedziała Nowacka. Jak mówiła, nie weźmie udziału w planowanym na listopad kongresie SLD.
- Ja już kiedyś byłam na kongresie lewicy. To już było, tu nic nowego się nie wydarzy. Dzisiaj jest za wcześnie na planowanie sojuszy, na niektóre zgniłe sojusze, mówiąc szczerze, też. Dzisiaj polityka dzieje się na ulicach - podkreśliła Nowacka.
"To jest po prostu niemoralne"
Córka tragicznie zmarłej pod Smoleńskiem Izabeli Jarugi-Nowackiej była też pytana o list części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Bliscy domagają się w nim, by nie dokonywać planowanych przez prokuraturę ekshumacji.
- W pełni popieram ten list, wspierając zaprzyjaźnione rodziny w ich apelu o poszanowanie godności, nie bezczeszczenie grobów do celów politycznych - mówiła Nowacka. Dodała, że decyzja o ekshumowaniu ofiar nie dotyczy jej osobiście, bo ciało jej matki zostało skremowane.
W jej ocenie nie ma dziś jednak żadnego uzasadnienia dla naruszania grobów przez śledczych. - Chcąc postawić wiele znaków zapytania, udowodnić bałagan i chaos, rozpętać kolejną wojnę podejrzeń i obelg, wykorzystuje się sacrum wielu osób - ciała ich bliskich. To jest po prostu niemoralne - stwierdziła.
- Rozpętają piekło i rzucą podejrzenia na wszystkich wokół, głównie na Platformę Obywatelską i (Donalda) Tuska, bo to do tego zmierza - dodała Nowacka, pytana o działania specjalnego zespołu śledczych powołanego w Prokuraturze Krajowej.
Autor: ts/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24