"Panie Tadeuszu, dziękujemy". Mazowieckiego wspominają politycy

Michał Boni o Tadeuszu Mazowieckim
Michał Boni o Tadeuszu Mazowieckim
Źródło: tvn24

Tadeusza Mazowieckiego wspominają politycy, którzy znali go przez lata służby publicznej.

- Trudno spotkać na swojej drodze takiego człowieka, który łączył kruchość i wielką siłą wewnętrzną - wspominała Tadeusza Mazowieckiego marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Przyznała, że ostatnio spotykała Mazowieckiego jedynie podczas oficjalnych uroczystości, a za każdym razem, kiedy pytała byłego premiera o zdrowie, odpowiadał "Daję radę". - To był człowiek, który nigdy nie narzekał - stwierdziła marszałek.

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz o Tadeuszu Mazowieckim

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz o Tadeuszu Mazowieckim

"Uczył nas pokory w polityce"

- On jest jedną z tych osób do których najbardziej pasuje słowo "Solidarność" - mówił z kolei w "Jeden na jeden" w TVN24 o Tadeuszu Mazowieckim minister Michał Boni. Jego zdaniem były premier był uosobieniem idei solidarności, która towarzyszyła mu przez całą polityczną karierę.

- Tadeusz Mazowiecki był taką osobą, która miała niesłychaną siłę charakteru - stwierdził Boni. - Przy tej odpowiedzialności, rozwadze, był niesłychanie otwarty - dodał minister.

Minister administracji i cyfryzacji wspominał też karierę polityczną Mazowieckiego. Zdaniem Boniego to, jak były premier przyjął porażkę w wyborach prezydenckich w 1990 roku, powinno być lekcją dla polityków. - Chciał być potrzebny i był potrzebny. Uczył nas takiej pokory w polityce - stwierdził Boni - Zawsze był takim ludzkim wsparciem dla polityków różnych opcji. Był człowiekiem służby - dodał.

Zdaniem Boniego, niewielu polityków współcześnie ma taką świadomość jak Mazowiecki, że nawet przegrana nie oznacza, że nie można realizować planów politycznych. - Tadeusz Mazowiecki nigdy nie był zgorzkniały - stwierdził Boni. - Przyjął z pokorą wynik demokratyczny, żeby zająć się później pracą na rzecz Polski - dodał minister.

- Panie Tadeuszu, dziękujemy - zakończył Michał Boni.

"Jest niewątpliwie jednym z ojców naszej wolności"

- Tadeusz Mazowiecki jest niewątpliwie jednym z ojców naszej wolności, niepodległości. Mówię to, mimo że się z nim wtedy nie zgadzałem - wspominał Mazowieckiego minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.- Uważałem, że można było szybciej, że kilka ważnych spraw zostało wtedy zaniedbanych, chociażby reprywatyzacja. Uważałem, że nie dano narodowi momentu katharsis: tańców na ulicach, radości z upadku komunizmu. Cena psychologiczna za negocjowane wyjście z komunizmu była spora i do dzisiaj ją płacimy. Ale mimo wszystko dziś wiemy, że polski model transformacji w sensie skuteczności, tzn. tego, że polska zapaść gospodarcza była najpłytsza, trwała najkrócej, jest dzisiaj podziwiany na świecie. - oceniał na antenie radia TOK FM politykę Mazowieckiego w latach 90. Sikorski.

"Działał z wielkim namysłem"

Ryszard Bugaj, były poseł i działacz "Solidarności", wspominając Mazowieckiego, podkreślał na antenie TVN24, że miał to szczęście, iż bardzo często z nim współpracował, szczególnie w okresie pierwszej "Solidarności", w stanie wojennym i po jego zakończeniu.

- Działał zawsze z wielkim namysłem, nie był człowiekiem szybkich decyzji, ale decyzji, które wyrastały z jego ocen politycznych i mocnej orientacji etycznej, i tego nam strasznie brakuje - powiedział Bugaj.

- Chodziło mu o społeczny rachunek ws. tego, o czym się decyduje, żeby uwzględniać wszelkie negatywne następstwa - dodał.Bugaj zaznaczył, że Mazowiecki był człowiekiem, który był słuchany, miał autorytet i odegrał poważną rolę w kształtowaniu drogi do Okrągłego Stołu.

- Gruba kreska stała się symbolem polskiej rzeczywistości po roku 1990, ale ostrożny, kalkulował, nie sądzę jednak, że można byłoby powiedzieć, iż w tym była intencja jakiegoś odwołania się do aliantów z czasów PRL-u, tego u niego z całą pewnością nie było - zaznaczył Bugaj.

Bugaj: Mazowiecki działał z wielkim namysłem

Bugaj: Mazowiecki działał z wielkim namysłem

"To było wielkie szczęście, że był naszym premierem"

- Odchodzi jeden z ojców naszej nowej ojczyzny - mówił na antenie TVN24 o Tadeuszu Mazowieckim senator Kazimierz Kutz. - To było wielkie szczęście, ze był naszym premierem - dodał.- On był ludzki, niezwykle piękny. Wzorzec takiego współczesnego katolika - stwierdził Kutz. - On był autentycznym, czystym, państwowcem - dodał senator.Kazimierz Kutz podkreślał ciągłą gotowość byłego premiera do dialogu: - To był człowiek zgody, dialogu i przyzwoitości. Wielka postać. Uczył polityków, jak się zachowywać w sytuacjach dla polityków trudnych - zakończył.

"Najważniejszym kryterium było dla niego dobro Polski"

- Pan Tadeusz był bardzo spokojny, uprzejmy, rozważny. Z wielkim szacunkiem dla ludzi. Z wielkim szacunkiem dla ministrów rządu - wspomina Tadeusza Mazowieckiego rzeczniczka jego rządu, Małgorzata Niezabitowska.

- Pan Tadeusz pytał wszystkich, żeby decyzje podejmowane przez rząd w tak trudnym okresie były decyzjami faktycznie podejmowanymi przez wszystkich - zdradziła Niezabitowska, jak wyglądała praca w rządzie Mazowieckiego.

Zdaniem Niezabitowskiej ówczesny premier miał bardzo trudne zadanie podczas transformacji ustrojowej. Jedną z największych rozterek rządu Mazowieckiego była tak zwany plan Balcerowicza. Nastąpiło pewne złagodzenie tych reform - zaznaczyła.

Małgorzata Niezabitowska o Tadeuszu Mazowieckim

Małgorzata Niezabitowska o Tadeuszu Mazowieckim

Niezabitowska bardzo mocno podkreśliła to, co było celem prac rządu Tadeusza Mazowieckiego: - Najważniejszym kryterium było dla niego dobro Polski - podkreśliła była rzecznik rządu.

Fragment programu TVN24 "Nasze 20lecie":

Małgorzata Niezabitowska o Tadeuszu Mazowieckim w programie "Nasze 20lecie".

Małgorzata Niezabitowska o Tadeuszu Mazowieckim w programie "Nasze 20lecie".

"Odchodzi człowiek-symbol"

- Był niewątpliwie człowiekiem bardzo "opatrznościowym" na te czasy - wspominał premiera Mazowieckiego biskup Tadeusz Pieronek.

Jak podkreśla biskup, czasy, w których funkcjonował pierwszy niekomunistyczny rząd, był niezwykle trudne. - Był przygotowany - podkreślił bp Pieronek.

Były sekretarz episkopatu Polski odniósł się także do sławnej "grubej kreski" ogłoszonej przez Mazowieckiego. - To był ogromny akt odwagi z jego strony - stwierdził. - To wychodziło z jego przekonania, że świata przez siłę i zemstę nie da się zmienić - dodał biskup.

- Tak bardzo nam ludzi o takiej wadze, takiej powadze i takim autorytecie brak. Odchodzi człowiek-symbol - podsumował biskup Pieronek.

Autor: dln//gak,mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: