Mogą być skutki uboczne szczepionki A/H1N1 - przekonuje od kilku dni szefowa resortu zdrowia Ewa Kopacz. Czy minister nie wie, co mówi. Czy straszy nas szczepionką i chce nas do niej zniechęcić, bo nie ma pieniędzy na zakup, albo coś zaniedbała - zastanawia się na swoim blogu zagraniczny komentator TVN24 Maciej Wierzyński.
"Potrzebuję waszej rady w sprawie szczepionki dla pani Jadzi. Moim zdaniem pani Jadzia powinna się szczepić. Przewidują bowiem, że 60 proc. osób w Stanach Zjednoczonych zapadnie na świńską grypę. W Waszyngtonie z tego powodu już zamykają szkoły. Równocześnie, szczepionki są oferowane za darmo w poszczególnych miejscach. Chciałem panią Jadzię wziąć na takie szczepienie, ale pani Jadzia naczytała się jakiś idiotycznych informacji w polskiej prasie i boi się, że te szczepionki są o wiele bardziej szkodliwe niż sama świńska grypa".
Mail tej treści Maciej Wierzyński dostał od swojego syna z Ameryki. Pani Jadzia to opiekunka jego kilkumiesięcznej córeczki. A "idiotyczne informacje w prasie polskiej to wypowiedzi pani minister Kopacz o niebezpieczeństwach, jakie grożą z powodu niesprawdzonych szczepionek".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24