Janusz Palikot, szef partii Ruch Palikota będzie otwierał warszawską listę wyborczą ugrupowania, bo - jak mówi - chce się zmierzyć z liderami innych partii, m.in. Donaldem Tuskiem z PO i Jarosławem Kaczyńskim z PiS. Zapowiedział też, że listy wyborcze jego partii będą tworzone z udziałem obywateli, którzy sami się zgłoszą na podany adres mailowy.
Palikot na piątkowej konferencji prasowej w Lublinie wyjawił sposób tworzenia list wyborczych swojej partii. Komitet polityczny Ruchu Palikota przedstawił już wstępne listy kandydatów. Teraz mają one być uzupełnione o kandydatury, które obywatele sami zgłoszą na podany adres mailowy.
Zgłoszone kandydatury będzie analizował pięcioosobowy zespół wyłoniony spoza struktur władz partii. Ostateczny kształt list na początku sierpnia zatwierdzi zarząd partii.
Zdaniem Palikota, dzięki temu listy powstaną "w sposób otwarty", inaczej niż to jest w innych partiach. - Chcemy to otworzyć, oprócz tych kandydatów, których przedstawi komitet polityczny, szefowie poszczególnych okręgów, otwieramy to i tworzymy pierwsze, jedyne w Polsce listy obywatelskie - powiedział Palikot. I dodał: Kandydatury można przez najbliższy tydzień nadsyłać na adres mailowy: biuro@ruchpalikota.org.pl.
Sportowcy zamiast polityków
Na pierwszych czterech miejscach list wyborczych Ruchu Palikota ma być po dwóch mężczyzn i dwie kobiety, a całe listy będą złożone po połowie z mężczyzn i kobiet. - Na czołowych miejscach list nie znajdą się żadni politycy, którzy byli znani z funkcjonowania w innych partiach politycznych - zaznaczył Palikot. I dodał: - Na listach ma być jak najwięcej młodych ludzi, których dorosłe życie ukształtowało się już w III Rzeczypospolitej.
Palikot - jako "lokomotywy" - widzi ludzi znanych ze świata sportu albo muzyki. Nie podał jednak żadnych nazwisk.
Ujawnił natomiast, że na listach jego partii znajdą się też kandydaci z partii Racja, Stowarzyszenia Wolnych Konopi, środowiska Stop Homofobii i - jak mówił - "kilku innych tego typu". Rozmowy z nimi mają być zakończone w tym tygodniu.
Sam Palikot wystartuje na czele listy wyborczej w Warszawie, aby - jak powiedział - zmierzyć się z liderami innych partii (na pierwszym miejscu listy PO będzie Donald Tusk, PiS - Jarosław Kaczyński, a z SLD - Ryszard Kalisz).
Zapytany o to, na jaki wynik wyborczy liczy, odpowiedział, że na Lubelszczyźnie jego partia uzyska 6-8 proc. poparcia, a w kraju - 10 proc.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot.PAP