CBA sprawdza poselskie oświadczenia majątkowe Janusza Palikota (PO) za lata 2005-09. Jak twierdzi "Gazeta Wyborcza", chodzi o niechlujność posła w wypełnianiu zeznań i korekt, które do nich składał, choć nie powinien. Miał sobie w nich "przypomnieć", że posiada samolot i pobiera poselską dietę.
Uzasadnienie wniosku skarbówki, na podstawie którego CBA bada oświadczenia Palikota, okrywa tajemnica skarbowa. Według informacji "GW" powód wydaje się dość błahy. - Pan poseł oświadczenia wypełniał niechlujnie, zapominał wpisywać składniki swojego majątku, dopisywał je ręcznie. Składał korekty oświadczeń, na co nie pozwalają przepisy. Naczelnik urzędu skarbowego nie miał wyjścia, musiał zawiadomić CBA - wyjaśnia źródło gazety zbliżone do skarbówki.
Zapomniał o samolocie i diecie
Z ustawy o mandacie posła i senatora wynika, że urzędy skarbowe robią tylko tzw. analizę poselskich oświadczeń, np. porównując je z PIT-em. Kontrolą rzetelności i prawdziwości oświadczeń zajmuje się CBA.
W tym przypadku zastrzeżenia może budzić oświadczenie posła za rok 2007. Najpierw Palikot kilka dni po terminie (poseł ma obowiązek złożyć oświadczenie do 30 kwietnia) dostarczył marszałkowi Sejmu "uzupełnienie". W nim ręczny dopisek ujawniał, że jest właścicielem samolotu Cessna 182 (wartego ponad pół miliona). A po dwóch miesiącach do marszałka wpłynęła jeszcze jedna korekta. Tym razem Palikot zapomniał o ujawnieniu poselskiej diety. W ustawie nie ma przepisu, który pozwalałby na takie korekty.
Wciąż nie wyjaśnione
Oświadczenia majątkowe i finanse Janusza Palikota nie pierwszy raz budzą emocję.
Do tej pory prokuraturze nie udało się dowieść, że Palikot miał coś wspólnego z tym, że w 2005 roku wśród darczyńców jego kampanii byli studenci, którzy pieniądze dostali od jego asystenta. Sprawa prowadzona jest nadal w prokuraturze w Suwałkach.
Inną sprawę, zainicjowaną przez byłą żonę posła, bada Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledczy sprawdzają, czy Palikot nie wyprowadził części majątku za granicę. Od lipca 2009 roku prokuratorzy czekają na odpowiedź na pytanie, czy poseł nie jest udziałowcem w spółkach na Cyprze, Luksemburgu i Antylach Holenderskich, czyli w rajach podatkowych.
Źródło: Gazeta Wyborcza