- Zgadzam się z Robertem Biedroniem, który powiedział, że nie ma podstaw do żałoby narodowej - powiedział w "Faktach po Faktach" Janusz Palikot. Według niego, zderzenie pociągów pod Szczekocinami to tragiczne wydarzenie, ale Polacy łatwo wpadają w przeżywanie katastrof.
Pytany o komentarz ws. reakcji polityków na katastrofę kolejową pod Szczekocinami, Palikot odpowiedział, że niechętnie przyłącza się do chóru tych, którzy wplatają swoje osobiste historie w tę tragedię. - Wiele osób mówi, że mogłaby być w tym pociągu albo ich bliscy mogliby nim podróżować. Ja nie. Zgadzam się z Robertem Biedroniem, który mówił, że nie ma podstaw do żałoby narodowej. W Polsce co tydzień ginie na drogach wiele osób i musielibyśmy mieć nieustannie żałobę - powiedział.
Według niego, żałoba to "coś, co co tkwi głęboko w romantycznym podejściu Polski do narodu, jego misji i cierpienia" oraz że Polacy łatwo wpadają w przeżywanie ich, "jakbyśmy się w nich lubowali".
"Chcę konkretów od Nowaka"
Lider Ruchu Palikota jest zdania, że Polacy mają też skłonność do mówienia o złych sprawach - w tym przypadku złej sytuacji na kolei. Ale w tym wypadku jest to uzasadnione, bo w PKP nie ma strategii na rozwój. - Powstała cała masa spółek zależnych bez wizji całości. Minister Nowak zaczął (kadencję) od ogłoszenia, że nie będzie programu szybkich kolei, nie przedstawił też całości planu - powiedział. Według niego, nie jest to wina ministra, ale powinien on wprowadzić zmiany personalne w PKP i przedstawić mapę celów, które chce zrealizować przez cztery lata, "konkretów, z których będziemy go mogli rozliczyć".
Palikot na prezydenta? "Wolałbym kobietę"
Palikot był pytany również o wzrost nastrojów antyklerykalnych w PO. Jego zdaniem, faktycznie następuje pewna zmiana w PO, ale część partii związana z Jarosławem Gowinem nie pozwoli na "taką woltę". - Tusk nie zaryzykuje i nie posunie się zbyt daleko - uważa lider Ruchu Palikota. Jego zdaniem, najważniejsze jest, by zmiany się dokonały, niekoniecznie za sprawą jego partii. - My nie jesteśmy po to, by trwać jako partia - uważa.
Czy Palikot szykuje się do startu w wyborach prezydenckich w 2015 roku? - Widziałbym w Ruchu na to stanowisko raczej kobietę niż sam stawał do wyborów. Ja chciałbym być premierem i dokonać faktycznej zmiany w Polsce. Jeśli będzie konieczność wystartowania w tej roli, nie widzę powodu, by nie spotkać się ze Zbigniewem Ziobrą (który w wywiadzie dla "Wprost" zapowiedział, że chce kandydować).
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24