Ruch Palikota nie zamierza zrezygnować z pomysłu zapalenia jointa w jednym z sejmowych pokoi. Apelowała o to marszałek Sejmu Ewa Kopacz podczas wtorkowego posiedzenia Konwentu Seniorów. - Pani marszałek zwróciła uwagę, że palenie marihuany w Sejmie nie jest czymś właściwym, a ja podziękowałem za zainteresowanie sprawą - relacjonował Sławomir Kopyciński z RP.
Po południu w Sejmie odbył się Konwent Seniorów. Ruch Palikota był reprezentowany przez Sławomira Kopycińskiego, który potwierdził, że zgodnie z zapowiedziami marszałek Kopacz, kwestia zapalenia jointa była omawiana podczas posiedzenia. Dodał jednak, że Ruch Palikota nie zmieni swoich planów wypalenia w piątek jointa w jednym z pokoi sejmowych. - Wątpię, żebyśmy rozważali zmianę planów, to ma być forma protestu - powiedział Kopyciński we wtorek.
Inny poseł RP Armand Ryfiński powiedział natomiast, że niewykluczone, iż klub zajmie się tą sprawą w środę na wyjazdowym posiedzeniu w Kazimierzu Dolnym. Sam jednak - jak mówił - nie zamierza o to wnioskować.
Pokój nr 143
Wcześniej Ruch Palikota obszernie tłumaczył, skąd pomysł by zapalić i dlaczego w takim miejscu.
- Chcemy zaprosić przedstawicieli zaprzyjaźnionego z nami środowiska Wolnych Konopi, by w piątek w tym pokoju zapalić jednego jointa i zobaczymy czy ta ustawa, która dzisiaj niby już depenalizowała, rzeczywiście zdepenalizowała, czy też dopiero potrzeba naszej nowelizacji, którą właśnie w piątek przedstawimy - podkreślił Palikot nawiązując do nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która weszła w życie pod koniec ub. roku.
Miejsce na wypalenie, sejmowy pokój nr 143 - jeden z zajmowanych przez Ruch, został wybrany nieprzypadkowo. Słodki dym ma zdjąć z niego "klątwę". Według "Newsweeka", urzędujące tam partie nie kończyły najlepiej: począwszy od Unii Wolności, która zajęła go w 1997 roku, a następnie przegrała wybory w 2005 roku. Potem pokój zajmowała Unia Pracy, która cztery lata później znalazła się poza parlamentem. Kolejni lokatorzy - politycy Samoobrony, a potem SdPl również ponieśli polityczną klęskę.
Kopacz apeluje i wierzy w odpowiedzialność
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, pytana wcześniej o inicjatywę klubu Ruchu Palikota, wyraziła nadzieję, że "to jest tylko i wyłącznie żart". Jak dodała, podczas posiedzenia Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów będzie apelować do reprezentującej Ruch Palikota wicemarszałek Wandy Nowickiej oraz szefa klubu Janusza Palikota, aby odstąpili od "tego rodzaju happeningu".
Marszałek Sejmu zaznaczyła, że zna Palikota wiele lat i jej zdaniem jest to bardzo odpowiedzialny polityk. Jak dodała, liczy na to, że Palikot wsłucha się w jej apel, "aby tego rodzaju akcji nie robić na terenie Sejmu, który jest miejscem, gdzie się tworzy prawo".
Kopacz podkreśliła, że jako lekarz jest przeciwniczką używania narkotyków. Jak mówiła chciałaby, aby wszyscy, którzy dziś może nie mają za dużej wiedzy o szkodliwości narkotyków, tę wiedzę wreszcie posiedli i "żeby jednak mimo wszystko służyli polskiemu społeczeństwu, temu najmłodszemu szczególnie, dobrym przykładem, a niekoniecznie namawianiem do rzeczy, które nie są w odczuciu medycznym szczególnie dobre".
Źródło: PAP