Szpitale będą musiały zaopatrzyć pacjentów w zakodowane dane identyfikacyjne. Taki obowiązek nakłada na nie uchwalona przez Sejm ustawa o działalności leczniczej, która obecnie czeka na podpis prezydenta.
Ustawa określa, że znak identyfikacyjny pacjenta ma zawierać informacje pozwalające na ustalenie jego imienia, nazwiska, daty urodzenia. Jednocześnie sposób zapisu ma uniemożliwić identyfikację pacjenta przez osoby nieuprawnione.
Takie rozwiązanie ma zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów. Pozwoli np. uniknąć pomyłek przy wydawaniu leków. Pacjent przyjmowany do szpitala będzie zaopatrywany np. w opaskę z zakodowanymi danymi w postaci kodu kreskowego. Podczas rozdawania leków sprawdza się zgodność kodu kreskowego lekarstwa z kodem pacjenta.
Nie są anonimowi
Od kilku lat specjalne opaski z danymi pacjenta - ale nie kodowanymi - stosuje się w Centrum Zdrowia Dziecka. Widnieje na nich imię, nazwisko, data urodzenia oraz nazwa oddziału, na którym są hospitalizowani.
Pozwala to odróżnić pacjenta od przypadkowych osób przebywających na terenie szpitala. - Zdarzały się przypadki, że do lecznicy przychodziły samowolnie dzieci spoza szpitala. Mieliśmy też przypadki, gdy np. dziecko-pacjent samowolnie opuszczało szpital, bo chciało kupić coś w sklepie - przypomina sobie rzecznik Centrum Zdrowia Dziecka Paweł Trzciński.
Obecnie identyfikatory mają obowiązek nosić pracownicy szpitali; muszą one zawierać imię, nazwisko oraz funkcję danej osoby i znajdować się w widocznym miejscu.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24