53-latka sądziła, że inwestuje w złoto, srebro, olej czy kakao. Straciła ponad 350 tysięcy złotych. 45-latek z kolei wybrał kryptowaluty, a potem ropę naftową. Stracił ćwierć miliona złotych. Oboje padli ofiarami oszustów.
- Z relacji 53-latki, która zgłosiła się do biłgorajskiej komendy wynikało, że w połowie lutego znalazła w sieci reklamę dotyczącą inwestycji. Wypełniła formularz i po chwili zadzwonił do niej mężczyzna, który opowiedział w jaki sposób działa platforma inwestycyjna. Następnie namówił ją do zainstalowania dwóch aplikacji i udostępnienia ekranu, a także polecił jej wykonanie i przesłanie zdjęcia dowodu osobistego - informuje aspirant Joanna Klimek z biłgorajskiej policji.
"Współpraca" polegała na rozpoczęciu inwestycji w surowce, takie jak złoto, srebro, gaz, olej czy kakao. Kobieta początkowo przesłała na wskazane konto 100 tysięcy złotych. Kiedy skończyły się jej oszczędności zaciągnęła kredyty. W sumie "zainwestowała" ponad 350 tysięcy złotych. Po jakimś czasie okazało się, że pojawiły się problemy i pieniądze zostały zablokowane. Wtedy zrozumiała, że padła ofiarą oszustwa.
Miały być dziesiątki tysięcy euro zysku
O możliwości zainwestowania pieniędzy na internetowej giełdzie 45-latek także dowiedział się w sieci. Kiedy zainteresował się znalezioną ofertą, na różnych komunikatorach zaczęli dzwonić do niego przedstawiciele internetowej platformy finansowej. Telefon wskazywał, że to tzw. spam, mimo to mężczyzna kontynuował z oszustami rozmowę.
- Fałszywi konsultanci polecili mu zakup kryptowaluty i obsługę płatności przez aplikację. Po inwestycji pierwszych pieniędzy zaniepokoił się szybkim zyskiem. Wtedy znalazł informację w sieci, że mogą być to oszuści. Kiedy powiedział o tym rzekomemu doradcy, w słuchawce telefonu usłyszał, że to pomówienia i został przekonany do dalszego inwestowania. Celem uśpienia jego czujności przelali mu 80 euro – przekaxuje młodszy aspirant Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku.
Zmanipulowany 45 latek przelał kolejne tysiące euro. Kolejna propozycja inwestycji w ropę naftową miała przynieść jeszcze większe dochody, a kwoty na platformie ciągle rosły. Zachęcony takim obrotem spraw przelał ponownie kilkadziesiąt tysięcy euro, ponadto wziął na to pożyczkę.
- Ostatecznie na platformie pojawiło się kilkadziesiąt tysięcy dolarów zysku. Kiedy chciał wypłacić sumę, agent kazał mu uiścić rzekomy podatek. Pożyczył na to kolejne tysiące euro od znajomych. Zaniepokojony, że po otrzymaniu potwierdzenia przelewu środki nie trafiły do niego, skontaktował się z operatorem transakcji płatniczych. Tam dowiedział się, że został oszukany, a potwierdzenie jest fałszywe. Zgłosił się na policję i złożył zawiadomienie. Łącznie stracił ponad ćwierć miliona złotych – dodaje młodszy aspirant Paweł Cieliczko.
Apelujemy o ostrożność i zachowanie rozwagi w wszelkiego rodzaju transakcjach i inwestycjach internetowych. Oszuści wykorzystują niewiedzę, naiwność, brak zabezpieczeń w komputerach czy łatwowierność osób korzystających z sieci. Przede wszystkim musimy być świadomi tego, że bezpieczeństwo w wirtualnej przestrzeni zależy od samych jej użytkowników. Nie pomogą nam żadne zabezpieczenia systemowe jeżeli sami nie zachowamy należytej ostrożności i zdrowego rozsądku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock