Na czwartek zaplanowano przesłuchanie ostatnich świadków w sprawie wypadku kolumny ówczesnej premier Beaty Szydło, do którego doszło w lutym 2017 roku. To osiemnasta rozprawa, ale końca procesu nie widać.
Jak przekazała reporterka TVN24, w czwartek w Sądzie Okręgowym w Oświęcimiu mają pojawić się ostatni świadkowie w sprawie wypadku kolumny Beaty Szydło.
Od połowy października 2018 roku, kiedy rozpoczął się proces, przesłuchano już około 60 świadków. Czwartkowa rozprawa jest osiemnastą z kolei, ale sąd wyznaczył jeszcze trzy terminy, do 26 czerwca. Reporterka TVN24 wyjaśniała jednak, że jest mało prawdopodobne, aby wtedy proces się zakończył.
Jak wyjaśniała, dobiega końca pierwszy etap polegający na przesłuchaniu świadków, ale trzeba jeszcze przejść do rozpatrzenia nieosobowych materiałów dowodowych. Będą to między innymi opinie biegłych i analizy nagrania z monitoringu. Będzie to wymagało czasu i wyznaczenia kolejnych terminów.
Wypadek rządowej kolumny
Do wypadku, którego dotczy proces, doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała ówczesna premier Beata Szydło, wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca, 21-letni Sebastian K., przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto ówczesnej szefowej rządu, które wjechało w drzewo. Poszkodowana została Beata Szydło oraz funkcjonariusze BOR.
Prokuratura zarzuciła Sebastianowi K. nieumyślne spowodowanie wypadku. Śledczy powoływali się na ustalenia biegłych, którzy stwierdzili, że - niezależnie od używania bądź nie sygnałów dźwiękowych przez pojazdy z kolumny uprzywilejowanej - wyłącznym i bezpośrednim sprawcą zdarzenia był kierowca seicento.
Według nich nie rozeznał się on prawidłowo w sytuacji na jezdni. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Oskarżony nie zgodził się na warunkowe umorzenie
W połowie marca 2018 roku krakowska prokuratura okręgowa, która badała sprawę, wystąpiła do sądu w Oświęcimiu z wnioskiem o warunkowe umorzenie postępowania. Śledczy chcieli wyznaczenia Sebastianowi K. okresu próby wynoszącego jeden rok. Mężczyzna miałby też zapłacić 1,5 tysiąca złotych nawiązki.
Sebastian K. wraz ze swoim obrońcą Władysławem Pociejem nie zgodzili się na umorzenie sprawy. 27 lipca 2018 roku sąd w Oświęcimiu zadecydował, że sprawa trafi na rozprawę główną.
CZYTAJ WIĘCEJ: WYPADEK KOLUMNY SZYDŁO. RAPORT TVN24 >
Autor: ads//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24