Nie zakupiliśmy żadnego "systemu masowej inwigilacji Polaków". Pojawiające się w tej sprawie opinie i komentarze są insynuacjami - stwierdziło Centralne Biuro Antykorupcyjne w wydanym w środę oświadczeniu.
Fakt, że Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, który jest w gestii ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i przeznaczyło je na zakup najnowocześniejszego systemu inwigilacji telefonów i komputerów, ujawniliśmy na łamach tvn24.pl niemal dokładnie rok temu.
Teraz reporterzy programu "Czarno na białym" ustalili, że kupiony przez służbę antykorupcyjną system to prawdopodobnie izraelski Pegasus. System ten stworzono po to, by zapobiegać zamachom terrorystycznym, porwaniom, handlowi ludźmi czy przemytowi narkotyków.
System Pegasus pozwala szpiegować wszystko, co konkretna osoba robi na swoim smartfonie. Oprogramowanie daje też panowanie nad mikrofonem i kamerą urządzenia, dzięki czemu nie stanowi problemu monitoring otoczenia smartfona.
- To narzędzie do bardzo ściśle wycelowanych ataków - tłumaczył w rozmowie z "Czarno na białym" Adam Haertle z portalu Zaufana Trzecia Strona.
CBA: nie zakupiliśmy żadnego "systemu masowej inwigilacji Polaków"
W środę CBA wydało oświadczenie. Najpewniej jest to reakcja na doniesienia o systemie Pegasus.
"W związku z doniesieniami mediów informujemy, że Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi swoje działania w oparciu o przepisy polskiego prawa. Kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratura Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd" - czytamy.
Biuro zapewniło, że "nie zakupiło żadnego 'systemu masowej inwigilacji Polaków'".
"Pojawiające się w tej sprawie opinie i komentarze są insynuacjami i nie mają poparcia w faktach" - utrzymuje CBA.
Platforma chce wyjaśnień od premiera
Posłowie Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej zażądali w środę na konferencji prasowej "odpowiedzi od szefa rządu, czy system Pegasus został zakupiony przez służby specjalne". - To jest kwestia nie tylko bezpieczeństwa obywateli, ale również bezpieczeństwa międzynarodowego Polski - powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska. Zdaniem Tomasza Siemoniaka, jeśli system został zakupiony, "to oznacza przestępczą inwigilację obywateli".
W poniedziałek wicepremier Jacek Sasin pytany w "Kropce nad i" o stosowanie systemu Pegasus przez CBA odpowiedział, że "jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to się nie ma czego obawiać".
Premier Mateusz Morawiecki zadeklarował, że wszystko, co dotyczy sprawy posiadania przez CBA oprogramowania szpiegowskiego Pegasus, zostanie "w stosownym czasie wyjaśnione".
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA