To krzesło, które zostało postawione w drzwiach budynku sejmowego, stanie się symbolem tego, jak rządzący traktują osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunów - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Dolniak, odnosząc się do wtorkowej sytuacji z posiedzenia sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny. Poseł Tomasz Trela z klubu Lewicy mówił w tym kontekście o "symbolu buty, arogancji, niechęci i pychy 'co wy mi zrobicie'".
We wtorek na sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny rozpatrywano projekt rządowego projektu ustawy o świadczeniu wspierającym. Jednak osoby z niepełnosprawnościami, z których część uczestniczyła wcześniej w konsultacjach dotyczących tego projektu, nie zostały wpuszczone na salę, mimo posiadania przepustek. Mogły uczestniczyć w posiedzeniu jedynie zdalnie. - Nie mogły znaleźć się fizycznie z uwagi na to, że chcemy, aby ta ustawa była w spokoju przeprocedowana - argumentowała przewodnicząca komisji Urszula Rusecka z Prawa i Sprawiedliwości.
Zobacz także: Osoby z niepełnosprawnościami niewpuszczone na posiedzenie. Centrum Informacyjne Sejmu odpowiada
Dolniak: to krzesło stanie się symbolem tego, jak rządzący traktują osoby z niepełnosprawnością
Sprawę komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Dolniak oraz poseł Tomasz Trela z klubu Lewicy.
- Myślę, że to krzesło, które zostało postawione w drzwiach budynku sejmowego, stanie się symbolem tego, jak rządzący traktują osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunów - powiedziała Dolniak.
- Mieliśmy w Sejmie strajk osób z niepełnosprawnością i ich opiekunów i pamiętamy, jak byli traktowani przez zarządzających, kierujących Sejmem. I dziś to krzesło jest ewidentnym wyrazem tego, jak rządzący traktują osoby z niepełnosprawnością. Blokują wejście do Sejmu na posiedzenie komisji, która ma się zająć sprawami osób z niepełnosprawnością krzesłem, którego ci nie są w stanie pokonać - dodała.
Trela o "symbolu buty, arogancji, niechęci i pychy"
Poseł Trela mówił, że był świadkiem sytuacji dotyczącej blokowania wejścia dla osób z niepełnosprawnością i próbował w tej sprawie interweniować u strażników. Powiedział też, że jedna z osób z niepełnosprawnością zwróciła się do przewodniczącej komisji, Urszuli Ruseckiej z PiS z pytaniem o to, dlaczego nie może wejść. Ta miała - według słów posła - odpowiedzieć jej, że może się połączyć zdalnie.
Zgodził się z posłanką Dolniak, że krzesło blokujące wejście do Sejmu "jest symbolem buty, arogancji, niechęci i pychy 'co wy mi zrobicie'".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24