Oskarżone o wyrabianie psiego smalcu znów staną przed sądem

 
Na gospodarstwie znaleziono wówczas kilkanaście butelek z tłuszczem
Źródło: TVN24

Dwie właścicielki gospodarstwa z Kłobucka koło Częstochowy, którym prokuratura zarzuciła zabijanie psów i wyrabianie z nich smalcu, znów staną przed sądem. Kobiety uniewinniono w czerwcu tego roku. Od początku nie przyznawały się do winy.

Proces zakończony przed sądem I instancji będzie musiał odbyć się ponownie - zdecydował Sąd Okręgowy. Prokuratura stawiała kobietom zarzuty zabójstwa zwierząt, zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt oraz wytwarzania z nich tłuszczu i sprzedawania go z Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia. Od obydwu zostały uniewinnione.

- Sąd Rejonowy nie wziął pod uwagę całokształtu okoliczności - powiedział rzecznik częstochowskich sądów, Bogusław Zając. Według niego w sprawie jest wiele dowodów pośrednich, których sąd I instancji nie uwzględnił w procesie.

Winę zrzucały na trzecią osobę

Same kobiety jako winnego wskazywały swojego nieżyjącego od kilku lat męża i ojca, Józefa P. Według podejrzanych, to on miał hodować psy dla celów rzeźnych, wytapiać z nich tłuszcz i sprzedawać go potem jako "lekarstwo".

W pierwszym procesie sąd uznał też, że brak jest wystarczających danych na temat szkodliwości sprzedawanego przez kobiety tłuszczu. Stwierdzono zatem, że nie ma podstaw, aby uznać kobiety za winne naruszenia Ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia.

"Fabryka" smalcu

O sprawie zrobiło się głośno latem 2009 r. O tym, że coś podejrzanego dzieje się w jednym z kłobuckich gospodarstw, policjantów poinformowali przedstawiciele fundacji ochrony praw zwierząt "For animals", którzy kupili tam smalec i przekazali go do badań.

Podczas przeszukania gospodarstwa policjanci znaleźli kilkanaście butelek z tłuszczem. Na posesji było też kilkadziesiąt psów różnych ras. Niektóre biegały wolno, inne były zamknięte w boksach w zabudowaniach gospodarczych. Na miejscu znaleziono też m.in. psie szczątki.

Prokuratura przedstawiła zarzuty właścicielce gospodarstwa Agacie G. i jej matce Alfredzie P. Kobiety oskarżono o zabicie nieokreślonej liczby psów - duszenie ich sznurem, a także mordowanie ich przy użyciu prądu elektrycznego. Obydwie zostały oskarżone także o wprowadzanie do obrotu tłuszczu zwierzęcego, wyprodukowanego bez zachowania warunków sanitarnych. Prokuratura stwierdziła, że w ten sposób sprowadziły zagrożenie dla zdrowia innych osób.

Źródło: PAP

Czytaj także: