- W Trybunale, który powinien być wzorcem standardów, ten standard został zachwiany. Dwóch sędziów orzekało, czy oni sami uznają siebie za osoby prawidłowo osadzone w roli sędziego Trybunału Konstytucyjnego - mówił we "Wstajesz i wiesz" mecenas Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego. Prawnik komentował wtorkowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, w którym tak zwani sędziowie dublerzy zadecydowali we własnej sprawie.
We wtorek Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok w sprawie trzech ustaw z 2016 roku: o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz przepisy wprowadzające obie te ustawy, zaskarżonych przez rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara.
Sędziowie zwani dublerami Mariusz Muszyński i Henryk Cioch zagłosowali we własnej sprawie i sami uznali włączenie ich do składu za konstytucyjne.
"Standardy znacząco się zmieniły"
To orzeczenie komentował w TVN24 mecenas Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego. Na pytanie, czy można być sędzią we własnej sprawie, odpowiedział: - To pytanie, na które nauka prawa i tak naprawdę wszyscy ludzie znają odpowiedź, nawet czysto intuicyjnie: oczywiście nie można. - Jak widać w Trybunale standardy znacząco się zmieniły - dodał. - Tutaj nie można zostawiać niedomówień, trzeba powiedzieć bardzo otwarcie: stała się rzecz niebywała. Tu nie można szukać słów, które będą kamuflowały rzeczywistość - podkreślił prawnik. - Dwóch sędziów orzekało, czy oni sami uznają siebie za osoby prawidłowo osadzone w roli sędziego Trybunału Konstytucyjnego - powiedział Chojniak. - Ja naprawdę nie znajduję żadnego uzasadnienia, dla którego to się mogło zdarzyć. Dziw bierze, że oni sami nie wyłączyli siebie z rozpatrywania tej sprawy - ocenił.
"Zwykłe poczucie przyzwoitości"
- Dla czystości, transparentności jest podstawowym standardem, że o nas powinni decydować inni, żeby nie było zarzutu, że rozstrzygamy korzystnie sami dla siebie - argumentował mecenas. Zastrzegł, że żeby to rozumieć, "nie trzeba być prawnikiem i nie potrzeba wielkiej znajomości prawa, wystarczy zwykłe poczucie przyzwoitości". - W Trybunale, który powinien być wzorcem standardów, ten standard został zachwiany - ocenił mecenas. - Tak jak praktykuję prawo, nie spotkałem się z sytuacją tak jaskrawego naruszenia zasady bezstronności. Bo nie można mówić o bezstronności, w sytuacji, w której orzeka się we własnej sprawie - oświadczył Chojniak.
"Trybunał zakreślił perspektywę na przyszłość"
- Wczoraj w Trybunale były dwie sprawy. I w jednej ze spraw sędzia sprawozdawca był łaskaw zauważyć - ja się z tym nie zgadzam, ale takie padło zdanie - że poprzednie wyroki Trybunału Konstytucyjnego wielkiego znaczenia nie mają. Więc, jak rozumiem, w ten sposób obecny skład Trybunału zakreślił sobie perspektywę na przyszłość, jak będą traktowane także jego orzeczenia - stwierdził prawnik. - Mówię to z pewnym przekąsem i żalem, bo takie podejście dewastuje system prawny - zastrzegł.
Prawnik podkreślił również, że "co do tego, czy ci sędziowie [tak zwani dublerzy - red.] rzeczywiście są sędziami Trybunału Konstytucyjnego, są poważne spory". - Ja mam co do tego wielkie wątpliwości - powiedział. Wobec tego stwierdził, że "można mieć poważne wątpliwości, czy są to [Trybunału - red.] orzeczenia istniejące".
Autor: azb\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commons CC BY SA 2.0 | Lukas Plewnia