Trwają ostatnie przygotowania do oficjalnego podniesienia bandery na ORP Kormoran. To pierwszy nowy okręt zbudowany w polskiej stoczni od początku lat 90. ubiegłego wieku. Według nieoficjalnych informacji, to wielkie wydarzenie dla Marynarki Wojennej odbędzie się 28 listopada.
Oficjalnie Ministerstwo Obrony Narodowej nie chce potwierdzić konkretnej daty. - Uroczyste podniesienie bandery na ORP Kormoran planowane jest na ostatnia dekadę listopada 2017 roku - stwierdziło Biuro Prasowe MON w odpowiedzi na pytanie tvn24.pl.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że uroczystość jest planowana na 28 listopada. Przypada wówczas rocznica oficjalnego utworzenia nowożytnej Marynarki Wojennej (MW) w Polsce, na mocy rozkazu wydanego w 1918 roku. To zarazem rocznica bitwy pod Oliwą z 1627 roku, najsłynniejszego osiągnięcia floty z czasów I Rzeczypospolitej.
Wydarzenie odbędzie się w Gdyni, gdzie stacjonuje ORP Kormoran, przechodząc od ponad roku wszechstronne próby. Już po formalnym wcieleniu w szeregi MW, okręt trafi do 13. Dywizjonu Trałowców w tymże mieście.
Osiągnięcie polskiej stoczni
Podniesienie bandery na ORP Kormoran będzie wydarzeniem wyjątkowym. Od 1994 roku do służby w MW nie przyjęto żadnego nowego okrętu zbudowanego od podstaw w Polsce. Od 1994 w ogóle nie przyjęto zresztą do służby żadnego zupełnie nowego okrętu, jedynie używane lub ukończone z wykorzystaniem sprowadzonych z zagranicy, już częściowo zbudowanych elementów.
ORP Kormoran ma być pierwszym z serii trzech bliźniaczych okrętów. Umowy na zbudowanie dwóch kolejnych jeszcze nie podpisano, ale jest możliwe, iż stanie się to przy okazji podnoszenia bandery 28 listopada. MON informowało wcześniej, że ewentualne rozszerzenie zamówienia będzie zależeć od pozytywnego finału testów ORP Kormoran.
Próby nowego okrętu trwały od lata 2016 roku. Najpierw przeprowadzała je sama stocznia, potem wojsko. Termin przyjęcia okrętu do służby już kilka razy przekładano. Początkowo była mowa o końcu 2016 roku, później o czerwcu 2017. Teraz wszystko wydaje się jednak zbliżać do pozytywnego finału, ponieważ próby już się zakończyły.
Sama budowa przebiegła jednak bez istotnych opóźnień, co jak na standardy polskich programów zbrojeniowych jest dużym osiągnięciem. Okręt stworzyło konsorcjum firm pod przewodnictwem stoczni Remontowa Shipbuilding z Gdańska. Umowę na budowę zawarto pod koniec 2013 roku. Okręt zwodowano dwa lata później, w 2015 roku. Po kolejnym roku wyszedł na pierwsze próby morskie.
Mały, ale potrzebny
Stocznia na potrzeby tego przedsięwzięcia musiała opanować szereg nowych technologii. Chodzi zwłaszcza o umiejętność konstruowania kadłuba ze stali amagnetycznej (takiej, na które nie zareagują zapalniki magnetyczne min). Dodatkowo na okręcie trzeba było połączyć w jedność wiele specjalistycznych urządzeń od różnych firm.
Sam w sobie ORP Kormoran nie jest ani duży, ani silnie uzbrojony. Wypiera zaledwie około 490 ton wody (na przykład historyczny niszczyciel ORP Błyskawica to około dwóch tysięcy ton). Mierzy 58,5 metra długości, pływa ze skromną maksymalną prędkością 15 węzłów (niecałe 30 km/h) i ma tylko 45 członków załogi. Za uzbrojenie ma jedno stare działko kalibru 23 mm (w przyszłości ma zostać wymienione na nową polską armatę Tryton kalibru 35 mm).
Nie ma to jednak wielkiego znaczenia, bo ORP Kormoran jest niszczycielem min i pod kątem tego zadania został skonstruowany. Dysponuje więc całym zestawem specjalistycznych urządzeń, dzięki którym może w sposób bezpieczny wykrywać podwodne zagrożenie: od sonarów, przez zdalnie sterowane i autonomiczne podwodne drony po jednorazowe drony "samobójcze", które mają wysadzać wykryte miny w bezpiecznej odległości od okrętu.
Okręty tej klasy są potrzebne Marynarce Wojennej. Bałtyk jest świetnym miejscem do prowadzenia tak zwanej wojny minowej, między innymi ze względu na swoją płytkość, ciasnotę i bardzo nieprzejrzystą wodę. Utrzymanie szlaków morskich wolnych od min i innych pułapek ma więc wielkie znaczenie - zwłaszcza wobec wzrastającego ruchu w polskich portach i oparcia polskiej niezależności energetycznej na imporcie gazu do gazoportu w Świnoujściu.
Obecnie polskich szlaków żeglugowych pilnuje łącznie 20 trałowców i niszczycieli min. Większość jest już stara albo bardzo stara, i o ograniczonych możliwościach. Najnowszy wcielono do służby w 1994 roku, najstarszy - w 1966 roku.
ORP Kormoran na ich tle stanowi gwałtowny skok w przyszłość.
Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24