Opozycja domaga się, by głos w sprawie Trybunału Konstytucyjnego zabrał były minister sprawiedliwości i obecny minister nauki w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Gowin komentować sprawy jednak nie chce. Koledzy z PiS tłumaczą go natłokiem nowych obowiązków. Materiał magazynu "Polska i świat".
Politycy opozycji chcą, żeby Jarosław Gowin zajął stanowisko ws. Trybunału i jego ostatnich dwóch wyroków. Pierwszy z nich dotyczył ustawy o Trybunale autorstwa PO. W wyroku tym TK stwierdził m.in., że Sejm poprzedniej kadencji wybrał zgodnie z konstytucją trzech nowych sędziów Trybunału, a prezydent ma obowiązek niezwłocznie odebrać od nich ślubowanie. Drugi z wyroków stwierdził natomiast niekonstytucyjność zaskarżonych przepisów z nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. W wyroku zakwestionowano m.in. przepis pozwalający Sejmowi tej kadencji na ponowny wybór sędziów Trybunału.
Z apelem do Gowina zwrócił się lider Nowoczesnej Ryszard Petru. - Wydawało mi się, że jest takim elementem rozsądnym w PiS-ie. Pytanie, czy on to wszystko będzie popierał - powiedział Petru.
"Nie wie, w co ręce włożyć"
Minister szkolnictwa wyższego jednak milczy. Jak stwierdził Jarosław Sellin z PiS, Gowin "nie wie, w co ręce włożyć" i nie znajdzie czasu na skomentowanie sprawy. W zeszłym tygodniu próba zadania Gowinowi pytań zakończyła się niepowodzeniem. Minister nauki nie chciał komentować działań prezydenta.
Zdaniem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z PO, nawet jeżeli Gowin ma inne zdanie, to głośno o tym nie powie. - Rozumiem, że jak jest trudna sytuacja i trzeba mocno zabrać głos, to woli zaszyć się w swoich papierach - dodała.
Jarosław Sellin zapewnił jednak, że w sprawach, o które toczy się spór, "cały rząd mówi jednym głosem".
Obiecał ograniczenie medialnej aktywności?
W PiS-ie nieoficjalnie mówi się jednak, że wchodząc do rządu zarówno Gowin, jak i Zbigniew Ziobro, obiecali Jarosławowi Kaczyńskiemu ograniczenie medialnej aktywności i konsultowanie niemalże każdej medialnej wypowiedzi.
Miesiąc temu w "Faktach po Faktach" Gowin zapowiedział, że do komentowania bieżących spraw wróci, gdy upora się ze sprawami w resorcie nauki. Pierwszą konferencję prasową o planach resortu nauki wicepremier chce zorganizować w styczniu. Wtedy też ma nie odpowiadać na pytania o Trybunał.
Autor: js/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24