Prezes Ireneusz Jaki już nie jest zawieszony. Inspekcja pytała pracowników o mobbing, większość odmówiła odpowiedzi

Źródło:
tvn24.pl
Ireneusz Jaki, prezes Wodociągów i Kanalizacji w Opolu o swoim zawieszeniu podczas konferencji 18 października
Ireneusz Jaki, prezes Wodociągów i Kanalizacji w Opolu o swoim zawieszeniu podczas konferencji 18 październikaTVN24
wideo 2/12
Ireneusz Jaki, prezes Wodociągów i Kanalizacji w Opolu o swoim zawieszeniuTVN24

Sąd Okręgowy w Opolu zakwestionował uchwałę rady nadzorczej opolskich wodociągów zawieszającą w obowiązkach prezesa spółki Ireneusza Jakiego. W związku z tym prezes we wtorek wrócił na stanowisko. Według Państwowej Inspekcji Pracy w wodociągach mogło dochodzić do zachowań mających znamiona mobbingu, ale sprawa jest "sporna".

O zarzutach pracowników Wodociągów i Kanalizacji w Opolu wobec prezesa Ireneusza Jakiego, ojca europosła Patryka Jakiego, pisaliśmy w lipcu. Według ich relacji prezes miał na nich krzyczeć, ośmieszać, przenosić bez uzasadnienia z działu do działu, obciążać pracą i dawać nieadekwatnie krótkie terminy na jej wykonanie. Kilkoro z nich przyznało, że z powodu atmosfery w pracy korzysta z pomocy psychiatrycznej. Dwoje wiceprezesów spółki WiK Sebastian Paroń (odpowiada za sprawy ekonomiczne) i Agnieszka Maślak (odpowiada za sprawy techniczne i inwestycyjne) złożyli w imieniu poszkodowanych pracowników zawiadomienie do prokuratury.

Prezes, który 26 maja, decyzją rady nadzorczej, został zawieszony w swoich obowiązkach, od początku zaprzecza tym oskarżeniom. Twierdzi, że pracownicy owszem, doświadczali mobbingu, ale ze strony wiceprezesów. Uważa, że formułowane wobec niego zarzuty to zemsta za to, że ujawnił nieprawidłowości w przetargu na energię elektryczną. W sprawie nieprawidłowości przy przetargu Ireneusz Jaki złożył zawiadomienie do prokuratury, która postawiła dwójce wiceprezesów zarzuty o niegospodarność i zawiesiła ich w pełnieniu obowiązków.

CZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE: "PRACOWNICY OSKARŻAJĄ PREZESA WODOCIĄGÓW O MOBBING. OJCA BRONI PATRYK JAKI" >>>

Ojciec Patryka Jakiego oskarżany o mobbing
Ojciec Patryka Jakiego oskarżany o mobbingTVN24

Decyzją sądu

Prezes Jaki już nie jest zawieszony w obowiązkach. W piątek 14 października Sąd Okręgowy w Opolu wydał postanowienie o "wstrzymaniu skuteczności i wykonalności" uchwały rady nadzorczej, która blisko pięć miesięcy temu odsunęła prezesa. W związku z tą decyzją sądu Ireneusz Jaki wrócił we wtorek do pracy. W samo południe zwołał konferencję prasową.

Ireneusz Jaki w pierwszej części konferencji stwierdził, że wiceprezesi namawiali pracowników do obciążania go w zamian za różne korzyści i ma na to dowody.

- Osoby, które zeznawały przeciwko mnie, otrzymały chwilę przed zeznaniami wysokie gratyfikacje finansowe. Myślę, że doszło tutaj do korupcji. 26 maja rada nadzorcza podjęła uchwałę o moim zawieszeniu, później po trzech miesiącach zdecydowała o moim kolejnym zawieszeniu. Gazetka pana prezydenta za pieniądze publiczne szkalowała mnie na tyle, ile mogła. Natomiast sąd zakazał tych działań - mówił podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami. Podkreślał, że spodziewa się, że znów może zostać zawieszony, na razie jednak zamierza "powiedzieć pracownikom, że bardzo się cieszy, że może z nimi znów współpracować".

Decyzja sądu zaskoczyła radę nadzorczą spółki. RN, w oświadczeniu podpisanym przez przewodniczącą Annę Habzdę, informuje, że choć szanuje postanowienie sądu, to się z nim nie zgadza i rozważa złożenie zażalenia.

"Rada nadzorcza nadal zmierzać będzie do podjęcia działań, które mają na celu przeciwdziałanie mobbingowi i dyskryminacji w spółce. W dniu 20 października 2022 r. zaplanowane jest posiedzenie Rady Nadzorczej i wówczas zostaną podjęte stosowne decyzje. (...) Powrót Pana Ireneusza Jakiego do spółki spowodował destabilizację i powstaje poważne ryzyko jej eskalacji" - czytamy w oświadczeniu.

- To zła nowina, bo atmosfera w spółce zaczęła się uspokajać. Słyszę, że pracownicy idą na zwolnienia chorobowe. To na pewno frustrujące dla ludzi, którzy zaufali instytucjom państwowym, gdy dowiadują się, że po ich zeznaniach dzieją się takie rzeczy - mówi Wiśniewski.

Wiemy o co najmniej dwojgu pracowników wcześniej oskarżających prezesa o mobbing, którzy złożyli w spółce oświadczenia o tym, że dalsza praca w obecnych warunkach zagraża ich zdrowiu i w związku z tym nie będą stawiać się w pracy.

Siedziba Wodociągów i Kanalizacji w OpoluTVN24

Kontrola PIP

We wrześniu w opolskich Wodociągach zakończyła się kontrola Państwowej Inspekcji Pracy. Wniosek o jej przeprowadzenie złożył sam prezes Jaki. Inspektorzy PIP badali relacje w spółce przez cztery miesiące. Wynikiem przeprowadzonych przez nich rozmów i ankiet jest prawie 200-stronicowy raport.

Do "Badania atmosfery w pracy" przystąpiły 224 osoby (na 294 zatrudnione w WiK): 178 z kadry zasadniczej i 46 z kadry kierowniczej. Trzy osoby oddały puste kartki. Raport dzieli się na oceny pracowników zasadniczych (a więc pracowników zatrudnionych w działach merytorycznych, technicznych i nie będących na stanowiskach kierowniczych) i tych z kadry zarządzającej. Na pytania inspektorów nie odpowiadał prezes Ireneusz Jaki i jego zastępcy Agnieszka Maślak i Sebastian Paroń.

Co ustaliła komisja w pierwszej grupie pracowników zasadniczych?

Ponad połowa, bo 61 procent respondentów, ocenia atmosferę w pracy pozytywnie, jednak 33 procent deklaruje, że w ciągu ostatniego roku pogorszyło się ich samopoczucie psychiczne i fizyczne w związku z sytuacją panującą w pracy.

Według wniosków komisji w WiK Opole zdarzają się sytuacje zachowań niepożądanych, niewłaściwych, nieetycznych czy wrogich, które mogą nosić cechy i znamiona mobbingu. Pracownicy kadry zasadniczej wskazali, że takich zachowań dopuszczają się wszyscy członkowie zarządu i kierownicy działów, ale różnią się one częstotliwością i rodzajem działań.

W przypadku oceny prezesa i wiceprezesów większość ankietowanych nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Wśród osób, które zdecydowały się ocenić prezesa w zaprezentowanych kryteriach, przeważały wskazania "zdecydowanie lub raczej źle".

W przypadku ocen wiceprezesów Maślak i Paronia jeszcze więcej osób odmówiło udzielenia odpowiedzi. Wśród osób, które zdecydowały się ich udzielić w większości kategorii (choć nie we wszystkich) przeważały oceny pozytywne.

Ocena prezesa, ankieta pracowników zasadniczych WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy
Ocena wiceprezesa ds. ekonomicznych w WiK Opole, ankieta pracowników zasadniczychPaństwowa Inspekcja Pracy
Ocena wiceprezes ds. technicznych i inwestycyjnych w WiK Opole, ankieta pracowników zasadniczychPaństwowa Inspekcja Pracy

Komisja zapytała też respondentów o ocenę relacji interpersonalnych z prezesem. Z tych relacji nie jest zadowolonych 41 procent pracowników, a 25 procent wstrzymało się od głosu. Pozytywnie oceniło prezesa 35 procent ankietowanych.

Relacje z wiceprezesem Sebastianem Paroniem negatywnie ocenia 21 procent pracowników, 38 procent jest z tych relacji zadowolonych, a 41 procent wstrzymało się od głosu.

Z relacji z wiceprezes Agnieszką Maślak zadowolonych jest 40 procent pracowników, 19 procent ocenia je negatywnie, a 41 procent wstrzymało się od odpowiedzi.

W raporcie można przeczytać, że "najwięcej osób wskazało występowanie niewłaściwych zachowań w aspekcie komunikowania się ze strony prezesa WiK (51 osób). Z czego 37 osób wskazało na co najmniej dwa takie niewłaściwe zachowania. Najczęściej wskazywanym niewłaściwym zachowaniem było ograniczanie lub utrudnianie możliwości wypowiadania się (25 procent wskazań) oraz ciągłe przerywanie wypowiedzi (18 procent wskazań)".

W odniesieniu do wiceprezesa Sebastiana Paronia niewłaściwe zachowania zgłosiło 7 osób, a w przypadku wiceprezes Agnieszki Maślak - 5.

Niektórzy ankietowani podawali przykłady obraźliwych przezwisk lub wyrażeń ze strony prezesa np. "idiota, baran, cienias, zero". W przypadku prezesa podawali także przykłady "zmuszania do wykonywania zadań naruszających godność osobistą": "praca znacznie poniżej kwalifikacji", "mycie samochodów prywatnych".

W większości pracownicy nie udzielali jednak odpowiedzi, a ich milczenie dotyczy nie tylko pytań o konkretne nazwiska. 67 procent z nich nie odpowiedziało na pytanie o obszar, jakiego dotyczą sytuacje problemowe w spółce. Ci, którzy odpowiedzieli, wskazują na nieprawidłowe relacje interpersonalne przełożonego wobec podwładnego - tak odpowiedziało 14 procent respondentów. Aż 87 procent osób nie udzieliło odpowiedzi na pytanie, czy kiedykolwiek doświadczyli nierównego traktowania w miejscu pracy.

Kadra kierownicza o prezesie

Inaczej odpowiadała kadra kierownicza. Tutaj 54 procent ocenia atmosferę w pracy jako negatywną, a 43 procent uważa, że w ciągu roku pogorszyło się ich samopoczucie z powodu sytuacji panującej w pracy. Ponad połowa, bo 57 procent, ocenia negatywnie relacje interpersonalne z prezesem.

43 procent osób wskazało, że najbardziej problemową sytuacją w spółce są relacje interpersonalne przełożonego wobec podwładnego, a 46 procent wstrzymało się od odpowiedzi na te pytania.

Inaczej niż w przypadku kadry zasadniczej w tym przypadku było znacznie mniej odmów odpowiedzi.

W większości podanych kryteriów w ocenie prezesa przeważały oceny negatywne. Kryterium "spokój i opanowanie" negatywnie oceniło 67 procent respondentów.

W otwartych wypowiedziach ankietowani cytowali słowa prezesa, które ich zdaniem naruszały ich wizerunek społeczny: "Nic Pani nie wie, jak zwykle", "Jest Pani bezczelna, pani się nie zna", "brak kompetencji, brak wiedzy, brak przygotowania". 26 procent kadry kierowniczej wskazało, że prezes dopuścił się działań, które wyrządzają szkodę psychiczną w miejscu pracy.

W przypadku obojga wiceprezesów oceny były we wszystkich kryteriach w większości pozytywne. Spokój i opanowanie zostały kolejno ocenione pozytywnie na 72 procent w przypadku Sebastiana Paronia i 80 procent w odniesieniu do Agnieszki Maślak.

Ocena prezesa, ankieta kadry kierowniczejPaństwowa Inspekcja Pracy
Ocena wiceprezesa ds. ekonomicznych, ankieta kadry kierowniczejPaństwowa Inspekcja Pracy
Ocena wiceprezes ds. technicznych, ankieta kadry kierowniczej WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy

Jednak aż 72 procent respondentów w tej grupie nie udzieliło odpowiedzi na pytanie o przypadki nierównego traktowania w pracy.

Prezydent Opola: mamy szeroki obraz spółki

- Przeczytałem raport z zainteresowaniem. Prezes Jaki najpierw próbował obciążyć dwójkę pozostałych członków Zarządu zarzutami, że to oni mobbingowali pracowników. Podważał też niezależny raport przeprowadzony przez ekspertki z Warszawy, uznając go za przekłamany i polityczny. W tej chwili Państwowej Inspekcji Pracy trudno zarzucić stronniczość czy jakąś polityczną zależność ode mnie. Ten dokument na pewno w sposób szeroki pokazuje sytuację w spółce - mówi nam Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Dodaje, że zwrócił uwagę na oceny, jakie pracownicy wystawili prezesowi i dwójce wiceprezesów.

- Tu jest rażąca dysproporcja. Większość zachowań negatywnych przypisywana jest prezesowi Jakiemu. Według mnie zarzuty pracowników wobec prezesa w trakcie tej kontroli się potwierdziły i są formułowane przez znacznie szerszą grupę - uważa prezydent.

Paweł Kawecki, członek zarządu, który w duecie z drugim członkiem zarządu Stanisławem Janikiem w czasie zawieszenia prezesa Jakiego, ale i wiceprezesów Maślak i Paronia, kierował spółką: - Wyniki nie były dla nas zaskoczeniem, ale skala trochę tak. Jest to dokument dość obiektywny, pokazuje, że był stworzony klimat do tolerowania zachowań, których w spółce nie powinno być. Gdyby organy państwowe nie miały wpływu na to, co tu się dzieje, te wyniki być może byłyby jeszcze bardziej miarodajne. Mimo wszystko, wiele osób wciąż boi się zająć stanowisko.

Kawecki mówi, że z WiK Opole w ciągu siedmiu lat odeszło 170 osób, część z nich to osoby, które zdecydowały się odejść z powodu trudnej atmosfery w pracy. - Od maja mamy antymobbingowe procedury, będę podejmować starania, by za rok zrobić ewaluację tego badania, wystąpię o ponowną kontrolę. Chciałbym zniwelować skutki tego, co się w firmie stało. Leży mi na sercu to, by ta spółka wyzdrowiała, by pracownicy zaczęli mówić "my", a nie "my" i "oni".

Kawecki dodaje, że spółka chce zapewnić pracownikom pomoc psychologiczną i prawną.

- Zdajemy sobie sprawę, że spółka tych ludzi zawiodła. Być może zwrócą się do nas z wnioskiem o odszkodowanie, które, według mojej oceny, należy im się - uważa.

Tak mówił nam jeszcze przed powrotem prezesa Ireneusza Jakiego na stanowisko.

Prezes Jaki pokazuje dwa wykresy

Rzecznik prasowy opolskiej PIP Dawid Rusak nie odpowiedział na nasze pytania o wyniki kontroli, odesłał mnie do rzecznika stołecznego Juliusza Guskiego. Ten z kolei powiedział, żeby pytania słać do kierownictwa. Wysłałam zapytanie mailem m.in. o to, dlaczego rzecznicy nie mogą udzielić informacji na temat kontroli. W odpowiedzi poinformowano mnie, że "W związku z toczącymi się czynnościami kontrolnymi w WiK Opole pojawiły się nowe okoliczności, które wymagają dodatkowego sprawdzenia". W związku z tym został powołany zespół w innym składzie, który będzie uzupełniał materiał dowodowy.

Jak sprawę komentuje prezes Jaki?

W wiadomościach SMS pisze do mnie, że kontrola jeszcze się nie zakończyła, więc nie są to jeszcze ostateczne wyniki. 12 października sprawę przejął Główny Inspektorat Pracy w Warszawie.

Prezes Jaki nie uważa, by wyniki ankiet były dla niego niekorzystne. Powołuje się na dwa inne wykresy z badania dotyczącego pracowników zasadniczych: jeden to odpowiedzi na pytanie o ocenę jakości wymiany i przepływu informacji, drugi to "Współpraca i komunikacja wewnętrzna".

W pierwszym z nich pozytywnie o jakości przepływu informacji z prezesem wypowiada się 35 procent osób, 26 procent negatywnie, a 39 procent wstrzymało się od głosu.

Ocena jakości przepływu informacji przez pracowników zasadniczych w WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy

W drugim pozytywnie ocenia prezesa 37 procent osób, 27 procent negatywnie, a 35 procent nie udzieliło odpowiedzi.

Współpraca i komunikacja wewnętrzna w ocenie pracowników zasadniczych WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy

"W sytuacji takiej presji i nielegalnych nacisków i tak jestem zdziwiony, że więcej osób, ryzykując utratę pracy, wypowiedziała się o współpracy ze mną pozytywnie niż negatywnie" - pisze w SMS-ie Ireneusz Jaki.

W przypadku ocen kadry kierowniczej, która miała bezpośredni kontakt zarówno z prezesem, jak i wiceprezesami, głosy rozkładają się inaczej. Ocena przepływu informacji wygląda tak:

Ocena przepływu informacji, ankieta kadry kierowniczej WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy

Kadra kierownicza wskazała, że najlepiej współpracuje się z Agnieszką Maślak (tak wskazało 85 procent ankietowanych) i z Sebastianem Paroniem (76 procent pozytywnych odpowiedzi). Najsłabiej oceniono współpracę z prezesem Jakim (35 procent pozytywnych wskazań).

Ocena współpracy, ankieta kadry kierowniczej WiK OpolePaństwowa Inspekcja Pracy

Na koniec wtorkowej konferencji prasowej prezes Ireneusz Jaki cytował pismo dotyczące kontroli, które otrzymał z PIP. Oto jego fragment: "Występowanie niewłaściwych i niepożądanych zachowań ankietowani zasygnalizowali wobec wszystkich członków zarządu, a także wobec kierowników działów. Różnią się one rodzajem zachowań i działań, liczbą osób doświadczających tego rodzaju sytuacji oraz częstotliwością ich występowania. W celu pełnego i wszechstronnego zebrania materiału inspektorzy pracy przesłuchiwali świadków, które w części potwierdziły wyniki badania ankietowego. Z uwagi na różne okoliczności sprawa ma charakter sporny. Ocena czy faktycznie wystąpiło zjawisko mobbingu jest uprawnieniem sądu".

Autorka/Autor:Iga Dzieciuchowicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Tajlandzka policja podała w środę, że prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu obcokrajowców, których ciała znaleziono w pokoju ekskluzywnego hotelu w Bangkoku, było zatrucie cyjankiem - donosi Reuters. Służby podejrzewają, że za zabójstwem stoi jeden ze zmarłych.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

To, że sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o areszt jednej z osób, które są podejrzewane, nie może przesłaniać wielkiej pracy - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 szef MSWiA i minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. - Sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski, wystąpi do Rady Europy - dodał.

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Romanowski na wolności. Siemoniak: sądzę, że prokuratura wyciągnie z tego wnioski

Źródło:
TVN24

Amerykańskie służby wywiadowcze otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Donalda Trumpa - podała telewizja CNN, powołując się na wtajemniczone w sprawę źródła. Nic nie wskazuje jednak na to, by niedoszły zabójca Trumpa Thomas Crooks był częścią spisku.

CNN: służby otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Trumpa

CNN: służby otrzymały informacje o potencjalnym irańskim zamachu na Trumpa

Źródło:
PAP

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Za nami burzowy wtorek. W ciągu dnia strażacy przyjęli prawie 5000 zgłoszeń, w tym najwięcej na Pomorzu Gdańskim i Mazowszu. W wyniku przejścia nawałnic obrażenia odniosło kilka osób, doszło także do poważnych podtopień.

Tysiące interwencji, zalania, ranni. Bilans wtorkowych nawałnic

Tysiące interwencji, zalania, ranni. Bilans wtorkowych nawałnic

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Gdzie jest burza? W środę 17.07 nad Polską od rana pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, wieje i pada. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Wyładowania o poranku

Gdzie jest burza? Wyładowania o poranku

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

875 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. Wojska ukraińskie wycofały się z miejscowości Krynki na lewym brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim - poinformowała Ukraińska Prawda, powołując się na swoje źródła w piechocie morskiej. Wojsko donosi, że stało się to kilka tygodni temu. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Media: Ukraińskie wojska wycofały się z Krynek w obwodzie chersońskim

Źródło:
PAP

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu w 10. rocznicę zestrzelenia nad Ukrainą samolotu linii Malaysia Airlines podkreślił, że użyty wówczas system rakietowy ziemia-powietrze Buk należał bez wątpienia do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Unia Europejska ponowiła swój apel do Rosji o wzięcie na siebie odpowiedzialności za tę tragedię i pełną współpracę w wymierzaniu sprawiedliwości.

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Dekada od zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines. System rakietowy "należał bez wątpienia do sił rosyjskich"

Źródło:
PAP

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20-latek stracił panowanie nad autem, po czym wjechał do przydrożnego rowu, uszkadzając latarnię na trasie Przełęk-Nysa (Opolskie). Okazało się, że kierowca w podróż zabrał kota, który w pewnym momencie wskoczył mu na kolana.

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Kot "sprawcą" kolizji, kierowca ukarany mandatem

Źródło:
PAP

We wtorek 16 lipca kolejny raz nie padła główna wygrana. To oznacza dalszy wzrost kumulacji, a w najbliższym losowaniu będzie można wygrać siedem milionów złotych. Oto wyniki losowań Lotto oraz Lotto Plus.

Wyniki Lotto z 16 lipca 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Wyniki Lotto z 16 lipca 2024. Jakie liczby padły podczas ostatniego losowania?

Źródło:
tvn24.pl

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl