- Nie przesadzajmy, jeśli chodzi o ten dokument - skomentował przesłaną Polsce opinię Komisji Europejskiej ws. stanu praworządności Dawid Jackiewicz. Minister skarbu stwierdził w "Jeden na jeden", że podobne stanowiska "nie mają tak wielkiego wpływu na rzeczywistość". Opozycji zarzucił, że zależy jej bardziej na niepowodzeniu rządu niż polskich sprawach.
Komisja Europejska przesłała w środę do władz w Warszawie opinię ws. praworządności, w której podsumowuje prowadzony od stycznia dialog z polskim rządem na temat rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego. Treść dokumentu jest poufna, jednak zgodnie z informacjami źródeł unijnych opinia jest krytyczna.
"To tylko opinia"
Minister skarbu Dawid Jackiewicz podkreślał w programie "Jeden na jeden", że rządowi nie zależy na konfrontacji z Brukselą. Zapytany, czy oznacza to, że jest gotowy na kompromis, odpowiedział: - To jest sprawa, w której musi się wypowiedzieć parlament. Myślę, że trwające tam prace nad poszukiwaniem kompromisu, przyniosą bardzo szybko efekt. Wtedy odpowiemy Komisji Europejskiej na jej opinię.
Jak podkreślił, opinia nie jest "żadnym dokumentem, który zobowiązywałby nas do jakichkolwiek działań". - To jest po prostu wewnętrzna sprawa naszego kraju - dodał.
- Nie przesadzajmy, jeśli chodzi o ten dokument - apelował. - To jest tylko opinia. Ona nie jest oparta na żadnych postanowieniach traktatowych - stwierdził.
Jego zdaniem, opinia "pokazuje pewien kierunek, którego oczekiwałaby Komisja Europejska złożona z polityków". - Pan (Frans) Timmermans (wiceprzewodniczący KE - red.) i jemu podobni koledzy z KE powinni pamiętać, że w niektórych krajach w ogóle nie ma Trybunału Konstytucyjnego, np. w Holandii. I to nikogo nie oburza - zauważył.
- To jest opinia o dużym ładunku politycznym, spowodowana też w pewnym sensie sympatiami politycznymi - ocenił. - Zastosujemy się do pewnych konkretnych wskazówek. Tych, że trzeba poszukiwać kompromisu. Dialog trwa - zaznaczył.
"Dziesiątki tego typu stanowisk"
Jackiewicz odniósł się do krytyki Ryszarda Petru, który przestrzegał w środę, że sprawa TK ma wpływ na rzeczywistość. Lider Nowoczesnej stwierdził m.in., że "jeśli ludzie będą tracić pracę", a "złotówka bardzo się osłabi", "to będzie piekło".
- Nie rozumiem, z czego wynika powiązanie tych dwóch rzeczy, jak brak pracy i opinia Komisji Europejskiej - skomentował minister skarbu. - Jeśli pan Petru będzie gadał głupoty, to będzie piekło, to będzie tragedia - dodał.
- To nie jest opinia na temat Polski. To nie jest dokument, który ma wpływ na rating. To nie jest dokument, który stanowi cokolwiek w opinii europejskiej - mówił.
Jak wyjaśnił, dzięki swojemu doświadczeniu w europarlamencie wie, że "dziesiątki tego typu opinii, stanowisk są wydawane codziennie". - One nie mają takiego wielkiego wpływu na rzeczywistość polityczną, jakiego chciałby dzisiaj pan Petru - stwierdził. Jego zdaniem, to "zasmucające i zatrważające, że opozycji bardziej zależy na niepowodzeniu rządu i złej opinii, którą kreują oni sami na arenie międzynarodowej niż na powodzeniu naszych spraw, zwłaszcza spraw gospodarczych".
Autor: kg/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24