- Czytając Guentera Grassa wydaje mi się, że on nie jest za bardzo zadowolony z tego jak skończyła się II wojna światowa - stwierdził w "Faktach po Faktach" Szewach Weiss odnosząc się do wiersza niemieckiego noblisty, w którym zarzucił on Izraelowi, że jako mocarstwo atomowe zagraża światowemu pokojowi. Były ambasador Izraela w Polsce ocenił, że ze względu na swoją przeszłość noblista powinien być bardziej "ostrożny" w osądach.
W kwietniu niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" opublikował wiersz Guentera Grassa, w którym noblista ostrzega przed atakiem na Iran i krytykuje Izrael, sugerując, że kraj ten jako mocarstwo atomowe zagraża pokojowi na świecie. Autor przyznaje, że zbyt długo milczał w "ewidentnej" sprawie "rzekomego prawa do pierwszego uderzenia" (na Iran), które może "wymazać z powierzchni irański naród" - i to tylko dlatego, że w państwie "mocnego w gębie" władcy Iranu może znajdować się bomba atomowa.
Po publikacji Grass został uznany za "persona non grata" w Izraelu. Minister Spraw Wewnętrznych Izraela - Eli Yishai, powołał się na prawo, które zezwala nie wpuszczać do kraju byłych nazistów.
"Wolno mu pisać", ale...
- Ludzie się pytają: co się stało z panem Guenterem Grassem? Ja powiedziałbym tak – wolno mu napisać. W wolnym świecie czasopismo, gazeta, tygodnik może opublikować taki wiersz. Jestem totalnie przeciwko jakiejkolwiek cenzurze mówiąc o poezji, literaturze i kulturze. Zero cenzury. Ale my możemy też odpowiedzieć. Śledząc, czytając Guentera Grassa wydaje mi się, że on nie jest za bardzo zadowolony z tego jak skończyła się II wojna światowa - ocenił Szewach Weiss.
Na przykład napisał tę historię o Niemcach, którzy się utopili koło Gdańska. Okropna tragedia i można o tym mówić, ale jednak człowiek musi wziąć pod uwagę jak wyglądała tamta wojna, kto systematycznie mordował ludzi dzień i noc. I dlatego taki człowiek powinien być ostrożny Szewach Weiss
- Na przykład napisał tę historię o Niemcach, którzy się utopili koło Gdańska. Okropna tragedia i można o tym mówić, ale jednak człowiek musi wziąć pod uwagę jak wyglądała tamta wojna, kto systematycznie mordował ludzi dzień i noc. I dlatego taki człowiek powinien być ostrożny - stwierdził Weiss.
Mowa o książce "Idąc rakiem" w której Grass opisuje historię niemieckiego statku pasażerskiego - MS Wilhelm Gustloff, który w 1945 przewoził ok. 10 tys. uciekinierów z terenów Polski. Został zatopiony na Bałtyku przez radziecki okręt podwodny.
"Sejsmograf nacjonalizmu"
Weiss oświadczył też, że przecież "Niemcy sprzedają Izraelowi te podwodne statki" do obrony kraju. Dodał, że zbrojenie się ma jedynie znaczenie strategiczne, by nikt się nie odważył zaatakować jego kraju. – To jest balans strachu – ocenił były ambasador dodając, że Grass krytykując Izrael powinien napisać co powoduje jego działania, że jest to strach przed bronią jądrową Iranu.
– To (twórczość Grassa) jest takim papierkiem lakmusowym, sejsmografem jego dalszego nacjonalizmu – podsumował Weiss.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24