Dwie dziewczyny omal nie zapłaciły życiem za chwilę nieuwagi na przejściu dla pieszych. Policjanci apelują, zwłaszcza do tych, którzy wchodzą na ulicę z telefonem w ręku: obowiązek uważania na drodze jest wspólny. Chwila gapiostwa może kosztować zdrowie, a nawet życie. Widać to najlepiej w materiale "Faktów" TVN.
Wszyscy piesi muszą uważać na przejściach. Bo jest ciemno, bo pada, bo jest tłok na ulicach i wszystkim się spieszy.
Połamana miednica
Bywa, że ludzie wchodzą na ulicę z telefonem w ręku. Tak jak dwie ranne dziewczyny, które zupełnie nie koncentrowały się na tym, co dzieje się na drodze. I zostały potrącone na pasach. Nie ma wątpliwości, że 60-letni kierowca zawinił. Dziewczyny mogły jednak dać sobie szansę na uniknięcie wypadku.
Teraz obie są mocno poobijane, a bardziej poszkodowana ma w kilku miejscach połamaną miednicę. Długo nie stanie na własnych nogach. Ale obie i tak powinny się cieszyć, że żyją po takim potrąceniu.
Kontakt wzrokowy
Ważne, by inni zaczęli z podobnych lekcji wyciągać wnioski. Po pierwsze: trzeba się rozglądać przed wejściem na jezdnię: w lewo, w prawo i ponownie w lewo. Po drugie: przez cały czas należy iść czujnie. - Nawiązanie kontaktu wzrokowego z kierowcą jest ważną rzeczą. Musimy być pewni, że przechodzimy bezpiecznie przez przejście - mówi asp. Marzena Boratyńska, z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Nie ma myślenia do przodu
Po trzecie: warto po zmroku odpowiednio się ubrać. Bardzo ważne jest noszenie odzieży odblaskowej. Piesi nie powinni też korzystać na drodze z telefonu. - Młodzi ludzie nie mają myślenia do przodu. Brak im wyobraźni. To jest rutyna i uważanie, że na drodze za bezpieczeństwo bardziej odpowiada kierowca, niż pieszy - tłumaczy Agnieszka Błach-Tomera, psycholog transportu. Takie myślenie jest poważnym błędem. Bo obowiązek uważania na drodze jest wspólny.
Autor: dasz/sk / Źródło: tvn24.pl, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN