W piątek po godzinie 21 na obwodnicy Olsztyna doszło do poważnego wypadku. Na węźle Jaroty młody kierowca wjechał pod prąd, doprowadzając do czołowego zderzenia. Cztery osoby ranne trafiły do szpitala.
W piątkowy wieczór na obwodnicy Olsztyna, w okolicy węzła Jaroty, doszło do groźnego zdarzenia drogowego. Na wysokości miejscowości Starszy Olsztyn i Bartążek, około godziny 21, czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe. Na miejsce zadysponowano po dwa zastępy z Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie i Ochotniczej Straży Pożarnej w Bartągu.
W zdarzeniu poszkodowane zostały cztery osoby, w tym kobieta w ciąży i czteroletnie dziecko.
- Obrażenia osób biorących udział w wypadku były dość poważne - ocenia strażak z OSP Bartąg, biorący udział w akcji ratunkowej.
Kierowca zignorował znak drogowy
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 29-letni kierujący osobowym volkswagenem golfem nie zastosował się do znaku B-2 zakaz wjazdu i wjechał na trasę S16 pod prąd.
- Po chwili mężczyzna doprowadził do czołowego zdarzenia z jadącym z przeciwka osobowym citroenem - podaje mł. asp. Andrzej Jurkun, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Badanie alkomatem wykazało, że kierowcy byli trzeźwi. Policjanci podjęli decyzję o zatrzymanie prawa jazdy 29-latkowi. Trwa wyjaśnianie wszelkich przyczyn i okoliczności tego wypadku drogowego. Dalsze decyzje odnośnie sprawcy wypadku podejmie sąd.
Źródło: tvn24.plOSP Bartąg
Źródło zdjęcia głównego: OSP Bartąg