Aktywiści Akcji Demokracja przekazali w poniedziałek sędziemu Pawłowi Juszczyszynowi z Sądu Rejonowego w Olsztynie list z wyrazami poparcia podpisany przez 12 tysięcy osób. - List ten traktuję jako wsparcie udzielone nie tylko mnie, ale całemu środowisku sędziowskiemu - powiedział Juszczyszyn.
List wyrażający poparcie i solidarność wobec Pawła Juszczyszyna przekazano sędziemu podczas poniedziałkowego briefingu przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Jak ocenił sędzia, list wyraża wartości, które powinien podzielać każdy obywatel, niezależnie od wyznawanych poglądów.
- List ten traktuję jako wsparcie udzielone nie tylko mnie, ale całemu środowisku sędziowskiemu. To wsparcie jest teraz bardzo ważne - podkreślił Juszczyszyn.
"Nam, sędziom, nie wolno się bać"
- Wierzę, że jako sędziowie spełnimy pokładane w nas przez obywateli nadzieje, bo nam, sędziom, nie wolno się bać, my nie możemy ulegać naciskom, bo bez wolnych sądów nie będzie wolnych obywateli i praworządnej Polski - mówił.
Sędzia pozostał przy tym oświadczeniu, nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Powtórzył jedynie, że wzywa wszystkich sędziów, żeby byli niezależni i odważni.
- A cała reszta pójdzie w ślad za tym - stwierdził.
Po briefingu sędzia Paweł Juszczyszyn podpisał się na banerze z hasłem "Niezależne sądy prawem każdego obywatela", na którym umieszczone były podpisy innych sędziów.
"Społeczeństwo obywatelskie stoi murem za sędziami"
Joanna Cuper, która umieściła na internetowym portalu "Nasza Demokracja" petycję popierającą sędziego Juszczyszyna, poinformowała, że przez kilkanaście dni trwania tej akcji zebrano ponad 12 tysięcy podpisów.
"(...) chcemy przekazać za pomocą tego listu, że jesteśmy dumni z pana postawy oraz głęboko zbulwersowani represjami, jakie spotkały pana w związku z tym, że stanął pan po stronie praworządności i konstytucji" - napisali autorzy. "Chcemy, by całe środowisko niezależnych od politycznych rozkazów sędziów miało świadomość, że jako społeczeństwo obywatelskie stoimy murem za członkami wymiaru sprawiedliwości, dla których nie pieniądze i możliwość szybkiej kariery a prawo i przyzwoitość urzędu, który reprezentują, są kwestią nadrzędną" - dodali.
Autorzy listu podkreślili, że wolne sądy i wolni od politycznych rozkazów sędziowie to nadzieja na państwo prawa, zgodne z demokratycznymi i konstytucyjnymi standardami.
Zażądał ujawnienia list poparcia KRS
Sędzia Paweł Juszczyszyn zażądał ujawnienia list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Wezwał do tego dyrektora Kancelarii Sejmu, bo rozpoznając apelację, uznał, że konieczne jest rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez nową KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji.
Juszczyszyn jako pierwszy odwołał się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada, który poddał w wątpliwość niezależność nowej Krajowej Rady Sądownictwa od władzy ustawodawczej i wykonawczej.
Od tego momentu zaczął mieć problemy - został odwołany przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z delegacji do olsztyńskiego Sądu Okręgowego. Delegowany był tam z Sądu Rejonowego.
Minister tłumaczył, że "rolą sądu jest sprawiedliwie i uczciwie sądzić, a nie bawić się w politykę i podważać status innych sędziów oraz fundamentu ustrojowego Rzeczpospolitej Polskiej".
- Minister sprawiedliwości nigdy nie będzie wspierał tego rodzaju działań w sądzie, które sprowadzają się do anarchizacji polskiego sądownictwa i przekraczanie uprawnień przez sędziów - zapewniał.
W końcu listopada rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab poinformował, że przeciwko sędziemu wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
- Tego rodzaju uzurpacja, tego rodzaju zachowanie zmierzające w naszym przekonaniu do weryfikacji sędziów i to z przyczyn politycznych jest zachowaniem godzącym w samą istotę służby sędziowskiej. Jest zachowaniem, które stanowić może nie tylko delikt dyscyplinarny, ale również przestępstwo - argumentował Piotr Schab.
Tego samego dnia prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki zawiesił sędziego Pawła Juszczyszyna w wykonywaniu obowiązków na miesiąc.
Sędzia Nawacki jest członkiem nowej Krajowej Rady Sądownictwa i również wobec niego stawiane były pytania dotyczące podpisów złożonych pod jego kandydaturą.
Pytany przez Polską Agencję Prasową o sędziego Pawła Juszczyszyna nazwał go "Pawłem J.". Prezes Sądu Rejonowego podkreślił, że w związku z zarzutami i postępowaniem w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego "celowo używa skrótu nazwiska sędziego, a nie pełnych personaliów".
"Moja decyzja oznacza, że sędzia ma się powstrzymać od wszelkich czynności w sądzie rejonowym i okręgowym" - powiedział Polskiej Agencji Prasowej.
Sprzeciw środowiska sędziowskiego
Działania te wywołały zdecydowany sprzeciw części środowiska sędziowskiego. Na początku grudnia w wielu miastach w kraju zorganizowano manifestacje w obronie sędziego Juszczyszyna.
W ubiegłym tygodniu Zgromadzenie Ogólne Sędziów Okręgu Olsztyńskiego podjęło uchwałę wzywającą do przywrócenia Juszczyszyna do pracy i wzywającą do rezygnacji z funkcji prezesa Nawackiego. Nawacki rezygnacji nie złożył. Z funkcji wiceprezesów sądu zrezygnowali dwaj inni sędziowie - Krzysztof Krygielski i Anna Szczepańska.
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zwrócił się do sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba oraz prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego Macieja Nawackiego o wyjaśnienia w sprawie działań podjętych wobec sędziego Juszczyszyna.
Autor: asty//now / Źródło: PAP