- Dzień dobry, chciałybyśmy sprawdzić ciśnienie wody - tak rabunek zaczynały trzy kobiety, podejrzane o okradanie starszych ludzi we Wrocławiu. Takie postępowanie policjanci ogłosili "metodą na pracownika administracji". Kobietom grozi do pięciu lat więzienia.
Zatrzymane kobiety, chodząc po mieszkaniach sprawdzały, gdzie mieszkają starsze, najczęściej samotne osoby. Swoim ofiarom przedstawiały się jako pracownice administracji.
Odwracały uwagę i kradły
- Pukając do drzwi, twierdziły, że muszą sprawdzić ciśnienie wody. Gdy jedna odwracała uwagę właściciela mieszkania, druga kradła pieniądze lub przedmioty wartościowe - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski.
Kobiety zostały zatrzymane krótko po tym, jak ukradły 500 zł 83-letniej mieszkance wrocławskich Krzyków. Funkcjonariuszom udało się odzyskać pieniądze oraz skradziony wcześniej telefon komórkowy.
Nie wpuszczajmy obcych
Policjanci ustalili, że kobiety okradły co najmniej cztery starsze osoby, a ich łupem padło w sumie blisko 22 tys. zł. Śledczy podejrzewają, że takich kradzieży mogło być więcej - nie tylko na terenie woj. dolnośląskiego, ale też w innych regionach Polski.
Funkcjonariusze przestrzegają, że pierwsze co należy zrobić w takich sytuacjach, to potwierdzić, czy osoba, która do nas przyszła, jest faktycznie pracownikiem instytucji, na którą się powołuje.
Przed wpuszczeniem nieznanej osoby należy skontaktować się choćby telefonicznie z właściwą instytucją, w celu potwierdzenia, czy wysyłała do nas swojego pracownika.
- Zazwyczaj też administratorzy budynków sami zamieszczają na tablicach ogłoszeniowych informacje o takich wizytach. Jeśli nie ma możliwości, by szybko skontaktować się z daną instytucją, umówmy się na wizytę np. na następny dzień. To da nam czas na sprawdzenie lub poproszenie kogoś z rodziny lub sąsiadów, by podczas kolejnej wizyty nam towarzyszył - radzi Petrykowski.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu