Michał Dworczyk nie uwzględnił w oświadczeniu majątkowym dochodów ze sprzedaży willi oraz udziałów w nieruchomości - napisało OKO.press w artykule o kolejnych nieścisłościach w oświadczeniach majątkowych szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To nie pierwsza publikacja w sprawie zeznań majątkowych Dworczyka. Wcześniej OKO.press napisało o udziałach ministra w spółce Rodzice dla Szkoły.
W maju OKO.press poinformowało, że szef KPRM Michał Dworczyk w co najmniej 12 oświadczeniach majątkowych zataił, że ma udziały w spółce, która zapewnia budynki i wyposażenie szkołom pod patronatem Opus Dei. Fałszywe deklaracje miał składać jako radny, poseł i minister.
Jak pisał portal, "Dworczyk od wielu lat zataja w swoich oświadczeniach majątkowych udziały w spółce Rodzice dla Szkoły, o wartości 18 tys. złotych".
Po pytaniach OKO.press w tej sprawie Dworczyk złożył w Sejmie korekty czterech oświadczeń i wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym napisał między innymi: "Dokonując zapisu uiściłem opłatę wpisową, która de facto była nabyciem 0,13% udziałów spółki, będącej organizacją non profit, Rodzice dla Szkoły".
Sprzedana willa i bliźniak przekazany żonie
W piątek OKO.press napisało, że w oświadczeniach majątkowych ministra jest więcej nieścisłości.
Jak pisze portal, zgodnie z przepisami dokumenty dotyczące oświadczeń majątkowych Dworczyka w latach 2006-2011, które składał jako radny warszawskiej dzielnicy Śródmieście, a potem Warszawy, zostały zmielone w wersji papierowej oraz usunięte ze stron internetowych. Jak podało OKO.press, od 2012 roku minister deklarował, że nie ma pieniędzy na koncie, w 2012 roku napisał, że ma wykorzystaną w znacznej części linię kredytową i kredyt hipoteczny zaciągnięty w 2007 roku.
Według oświadczenia Dworczyk nie ma domu ani mieszkania, jedynie wartą 20 tysięcy złotych działkę rolną, a jego żona 25-metrową kawalerkę sprzed ślubu, więc - jak zwraca uwagę portal - nie wiadomo, jakiej nieruchomości dotyczy kredyt hipoteczny.
Według ustaleń OKO.press minister, jego żona i ich czworo dzieci mieszkają w części bliźniaka, który wybudowali na obrzeżach Warszawy kilka lat temu. W latach 2007-2013 Dworczyk miał być współwłaścicielem działki, na której stoi dom, a potem także samej nieruchomości - nie zostały one jednak wymienione w oświadczeniach majątkowych. W 2013 roku swoje udziały Dworczyk miał przekazać żonie w darowiźnie, a posiadaczką drugiej połowy udziałów jest 80-letnia matka ministra, która mieszka w bloku w Warszawie.
Żona Dworczyka sprzedała swoją część udziałów koleżance w 2014 roku, obecnie rodzina ministra mieszka w części należącej do jego matki.
Jak ustaliło OKO.press, Dworczyk z żoną byli też właścicielami willi przy tej samej ulicy, przy której mieszkają, ale sprzedali ją w 2012 roku, a w oświadczeniu majątkowym za tamten rok minister nie podał dochodu ze sprzedaży.
Dworczyk nie odpowiedział na pytania OKO.press dotyczące tej sprawy.
Przedawnienie w ciągu pięciu lat
Dziennikarze portalu zapytali również Centralne Biuro Antykorupcyjne, czy może wszcząć postępowanie wyjaśniające wobec kogoś, kto zataił część majątku w deklaracji złożonej w 2013 roku.
Z odpowiedzi CBA wynika, że możliwe jest podjęcie takich działań, jednak "jeśli oświadczenia majątkowe, o których wspomina się w pytaniu OKO.press były złożone dawniej niż 5 lat temu, a podanie w nich nieprawdy było sankcjonowane na podstawie art. 233 § 1 i 6 Kodeksu karnego, to ewentualne podanie w nich nieprawdy ulegało już przedawnieniu (do 5 kwietna 2016 r. okres przedawnienia czynów zabronionych z art. 233 § 1 i 6 kk. wynosił 5 lat)".
Artykuł 233 Kodeksu karnego dotyczy składania fałszywych zeznań. Paragraf 1. mówi, że "kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Przytaczany w odpowiedzi CBA paragraf 6. tego samego artykułu precyzuje, że przepis ten "stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej".
Dworczyk: jestem wdzięczny tym, którzy w trudnym czasie pomogli naszej rodzinie
W sprawie publikacji OKO.press minister Dworczyk wydał oświadczenie. "W 2007 roku z moją żoną i jej dwoma braćmi oraz grupą 12 innych osób nabyliśmy od osób fizycznych 4 działki na obrzeżach Warszawy. W kolejnych latach w drodze scalania i podziału gruntów teren został przekształcony na osiem działek budowlanych, działki drogowe i części wspólne. Wspólnie z żoną na jednej z działek zbudowaliśmy dom. Budowę sfinansowaliśmy dzięki dwóm kredytom denominowanym we franku szwajcarskim. Niestety w niedługim czasie kurs szwajcarskiej waluty wzrósł o 100 proc., co spowodowało wzrost kosztów kredytu dla naszej rodziny. W kwietniu 2010 roku zakończyłem pracę w Kancelarii Prezydenta RP, śp. L. Kaczyńskiego. Te okoliczności sprawiły, że wraz z rodziną zostaliśmy zmuszeni do sprzedaży naszego domu. Środki ze sprzedaży domu została przeznaczone m.in. na spłatę jednego kredytu, części drugiego kredytu oraz na zapłatę podatku" - czytamy w oświadczeniu ministra.
" Dzięki zgodzie pozostałych właścicieli wyżej opisywanego terenu oraz dzięki wsparciu mojej mamy po tych wydarzeniach mogliśmy zamieszkać w części domu typu 'bliźniak', którego właścicielem jest moja mama, usytuowanego na innej działce, powstałej ze scalenia ww. części wspólnych, która miała być pierwotnie przeznaczona na plac zabaw. W wyniku szeregu dokonywanych czynności prawnych w oświadczeniu majątkowym za rok 2012 nie uwzględniłem 2/800 udziału w działce objętej księgą wieczystą KW nr WA6M00446663/2 oraz 1/16 udziału we współwłasności nieruchomości objętej księgą wieczystą KW nr WA6M00316517/4, których właścicielem byłem do dnia 26 lutego 2013 roku. Jestem wdzięczny mojej mamie i innym osobom, które w trudnym czasie pomogły naszej rodzinie" - wyjaśnił Dworczyk.
Minister dodał, że "bez komentarza pozostawia określenie domu, który sprzedał jako 'willa', której był właścicielem do 2012 roku, gdyż w momencie sprzedaży była to nieruchomość niewykończona, której obecny wygląd nadali nowi właściciele". " Chciałbym również oświadczyć, że w związku z podnoszonymi w tekstach wątpliwościami, na początku czerwca, złożyłem stosowny wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego w celu weryfikacji opisanej sytuacji. Na zakończenie chciałbym podkreślić, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż kolejny opublikowany tekst ma przede wszystkim na celu przedstawienie mojej osoby w skrajnie niekorzystnym świetle" - napisał minister.
Autor: mart//now,adso / Źródło: OKO.press, TVN24