O włos od rodzinnej tragedii pod Toruniem. Ojciec bił i wyzywał syna, podczas gdy reszta rodzeństwa stała i się temu przyglądała. Sąsiedzi twierdzą, że przemoc i agresja to w tej rodzinie norma, dlatego zdecydowali się nagrać zdarzenie. Film trafił do redakcji TVN24.
Wiadomo, że rodzina znajdowała się pod opieką gminnego ośrodka pomocy społecznej. Monitorował on jej sytuację i - jak przekonują władze ośrodka - alarmował sąd rodzinny o tym, że w rodzinie dzieje się coś niepokojącego.
Sąd jednak nie znalazł podstaw, żeby dzieci zabrać. Takie próby były podejmowane trzykrotnie, ale po badaniach biegłych dzieci wracały do ojca. Decyzję uzasadniano "więzią emocjonalną pomiędzy ojcem i dziećmi".
Odebrali dzieci
Nie wiadomo, jak długo trwał dramat tych dzieci. Sprawą zajął się reporter programu "Blisko ludzi". Po tej interwencji, kiedy nagranie zobaczył sąd, zdecydowano, że do rodziny zostanie wysłany kurator. Na efekt jego pracy nie trzeba było długo czekać - postawił on jasny warunek - jeśli ojciec zostanie "przyłapany" pod wpływem alkoholu, dzieci zostaną odebrane.
Tak właśnie się stało. - Zostaliśmy przez kuratora wezwani do tego domu, bo pani kurator wyczuła alkohol od taty. Po zbadaniu okazało się, że ma on około promila alkoholu w organizmie. Spowodowało to wydanie postanowienia o odebraniu dzieci - informuje policja.
Obecnie dzieci przebywają w ośrodku opiekuńczym. Śledztwo w sprawie prowadzi policja.
"Dzieci zaniedbane, ale brak śladów przemocy"
Sędzia Sądu Rejonowego w Toruniu Barbara Wiśniewska, pytana, dlaczego sąd tak późno zareagował, mimo licznych sygnałów o nieprawidłowościach w tej rodzinie, zapewniła, że zebrany w aktach materiał dowodowy nie pozwalał na interwencję.
- Stwierdzono zaniedbania higieniczne oraz że ojciec pił alkohol, ale nie stwierdzono, by dzieci miały jakiekolwiek otarcia bądź też siniaki, świadczące o przemocy fizycznej - wyjaśniła.
Dopiero po nagraniu, na którym widać, jak ojciec bije syna i interwencji kuratora, który stwierdził nietrzeźwość ojca czwórki dzieci, trafiły one do placówki opiekuńczo-wychowawczej.
Więcej o tej sprawie już dziś w programie"Blisko ludzi" w TTV.
Autor: mn//gak/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24