- Stoję przed wami, bo ubiegam się o urząd prezydenta Polski. Polski, która w XXI wieku ma być państwem nowoczesnym, bezpiecznym i przyjaznym dla obywatela - mówiła podczas inauguracji kampanii prezydenckiej kandydatka SLD Magdalena Ogórek. Jak podkreśliła, w polityce zagranicznej chce dążyć do uregulowania relacji z Federacją Rosyjską i nie zawahałaby się zadzwonić do Władimira Putina.
- Urząd prezydenta nie może być luksusową emeryturą - oceniła kandydatka SLD. - To jest najważniejsza służba dla państwa - podkreśliła. Prezydentura, zdaniem Ogórek, "nie może być luksusowym odpoczynkiem".
Ogórek zaatakowała też obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego w kwestii protestów rolniczych i górniczych.
Kandydatka SLD mówiła o "odwracających się plecach pana prezydenta" komentując brak działań Komorowskiego. - Czy kryzysem godnym uwagi prezydenta będzie dopiero wybuch wojny powszechnej? - pytała retorycznie.
Odpowiedź krytykom
Ogórek odpowiedziała też krytykom, którzy zarzucają jej młody wiek - To konstytucja stanowi, kto może ubiegać się o ten urząd - mówiła. - Nie byłam ministrem ani marszałkiem Sejmu. W przeciwieństwie do innych kandydatów nie jestem obciążona żadnym układem. Jestem spoza warszawskich salonów - powiedziała kandydatka SLD na prezydenta. - Prezydent nie może chować się na pięć lat w Pałacu Prezydenckim tylko dlatego, że boi się o sondaże. Powinien proponować inicjatywy. Polacy chcą dialogu, chcą czuć się dialogu społecznego - dodała.
Apel do młodych
Ogórek zwróciła się do młodych, którzy "są na wiecznych stażach". Podkreśliła, że taka sytuacja jest niedopuszczalna. - Wasza praca jest ważna, wasza praca jest wartościowa - mówiła. - Z waszych staży drwi jedynie kilka dyżurnych autorytetów - dodała.
- Jako prezydent zrobię wszystko, żeby młodzi przestali tęsknie patrzeć na Zachód - obiecała kandydatka SLD.
Ogórek powiedziała, że założenia jej programu społecznego to godne zarobki, dostępność edukacji, służby zdrowia, mieszkań. Zapowiedziała, że jako prezydent "będzie działała przeciwko uciskowi fiskalnemu i skarbowemu". - Musimy zwolnić z płacenia podatków ludzi niezamożnych - oceniła.
- Jeżeli w tych wyborach nie rozpoczniemy zmiany, to już nie dogonimy uciekającego nam świata - stwierdziła.
Zaproponowała, by Polacy rozstrzygali ważne problemy dla społeczeństwa w konsultacjach i referendach. - Nie będzie lepiej, dopóki prawo nie zostanie napisane od nowa, dopóki prawo nie będzie znaczyło prawo. Nie chcę kraju, w którym nieograniczoną władzę ma komornik, a biegły sądowy decyduje o łamaniu ludzkiego życia - powiedziała.
Ogórek o polityce zagranicznej
Ogórek zapowiedziała, że w kwestiach polityki zagranicznej będzie chciała uregulować napięte relacje z Federacją Rosyjską. - Będę dążyć do normalizacji stosunków z Rosją. Nie stać nas na to i nie leży to w interesie bezpieczeństwa żadnego Polaka, by rosyjskie media określały nas jako wroga Rosji numer jeden. Rosja jest i będzie naszym sąsiadem - dowodziła. - Zdecydowanie potępiając rosyjską agresję na Ukrainę chcę powiedzieć, że ja nie wahałabym się odpowiedzieć na depeszę Władimira Putina i podniosłabym słuchawkę, by do prezydenta Federacji Rosyjskiej zadzwonić - mówiła wywołując głośne owacje na sali.
- Trójkąt Weimarski i Grupa Wyszehradzka działają teoretycznie, a w rozmowach o Ukrainie nas nie ma - zaznaczyła.
"Polska od nowa"
Magdalena Ogórek startuje pod hasłem "Polska od nowa". Prezydencka kampania wyborcza ruszyła formalnie tydzień temu. Wybory odbędą się 10 maja.
Autor: dln,kło//gak,tka / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24