Za czasów Antoniego Macierewicza oficerem kontrwywiadu można było zostać po półtoramiesięcznym szkoleniu - wynika z dokumentów, do których dotarł reporter programu "Teraz My" TVN. Były szef SKW wszystkiemu zaprzeczał, ale na decyzji o szkoleniu widnieje jego podpis.
Z dokumentu podpisanego przez Macierewicza wynika, że "szkolenie na pierwszy stopień oficerski przeprowadza się w systemie zaocznym w terminie od 10 sierpnia do 30 września 2007."
Dotychczas Macierewicz kategorycznie zaprzeczał i twierdził, że szkolenia za jego kadencji trwały co najmniej pół roku. - Pan Antoni Macierewicz, gdy mówi o służbach, wyjątkowo gospodaruje prawdą. Co innego mówi, a co innego pokazują dokumenty - skomentował dla "Faktów" szef speckomisji Janusz Zemke (LiD).
"Lepsze krótkie szkolenie w Polsce niż długie w Rosji"
Zgodnie z tzw. "ustawą pragmatyczną", która dotyczy służby wojskowej, szkolenie cywila, który ma wykształcenie średnie powinno trwać cztery lata, absolwenta wyższych studiów dwa. Jedynie lekarze, prawnicy i kapelani mogą być przeszkoleni w 3 miesiące, ale musi być to szkolenie stacjonarne. Za Macierwicza ten okres został zdecydowanie skrócony. Andrzejowi Zybertowiczowi,doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa państwa, to nie przeszkadza.
- Nie jest prawdą, że można było zostać oficerem kontrwywiadu przed upływem pół roku od przyjęcia do służby. Wreszcie lepszy ekspresowo wyszkolony oficer, ale w Polsce, niż długoterminowo w Rosji - podkreśla.
Macierewicz milczy
Wśród osób awansowanych na oficerów znaleźli się także byli funkcjonariusze służb mundurowych. To jednak może okazać się niewystarczającym usprawiedliwieniem dla wręcz ekspresowych szkoleń.
Antoni Macierewicz nie zgodził się tym razem odpowiedzieć na pytania dziennikarzy "Teraz MY".
Źródło: onet.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN