Odzyskali zapis wideo z kabiny kpt. Szufy

 
Samolot roztrzaskał się o wodną taflę Wisły podczas pokazów w Płocku 18 czerwca
Źródło: Kontakt24
Specjaliści od odzyskiwania danych przywrócili zapis wideo z uszkodzonej kamery samolotu, w którym rozbił się podczas pokazów lotniczych kpt. Marek Szufa. Laboratorium Kroll Ontrack poinformowało o tym w nadesłanym do tvn24.pl komunikacie. Odzyskany zapis może pomóc prokuraturze w Płocku w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy.

Eksperci z katowickiego laboratorium pracowali nad nagraniem na zlecenie prokuratury. Odzyskiwanie zapisu lotu samolotu Christen Eagle II N54CE, który może pomóc w ustaleniu przyczyn wypadku i śmierci pilota, trwało dwa dni.

Problem z kluczowymi sekundami nagrania

Przekazana do naszego laboratorium kamera była poważnie zniszczona. Uszkodzeniu uległa zarówno obudowa ochronna, jak i sam sprzęt, przede wszystkim z powodu zalania kamery i ingerencji piasku z dna rzeki. Awaria sprzętu doprowadziła do uszkodzeń logicznych zapisu wideo. Paweł Odor, główny specjalista z Kroll Ontrack

Podczas uderzenia o taflę wody zamontowana w kokpicie samolotu kamera uległa uszkodzeniom mechanicznym i zalaniu, co uniemożliwiało odczytanie zapisu ostatnich, kluczowych sekund lotu. Obiektyw kamery ustawiony był w kierunku twarzy pilota oraz otoczenia kokpitu.

"Przekazana do naszego laboratorium kamera była poważnie zniszczona. Uszkodzeniu uległa zarówno obudowa ochronna, jak i sam sprzęt, przede wszystkim z powodu zalania kamery i ingerencji piasku z dna rzeki. Awaria sprzętu doprowadziła do uszkodzeń logicznych zapisu wideo" - relacjonuje Paweł Odor, główny specjalista z Kroll Ontrack.

Jak powiedział, w niektórych sytuacjach dane z zalanych urządzeń nie są możliwe do odtworzenia. Tym razem jednak udało się odzyskać pełny zapis cyfrowy.

Tragedia w Płocku

Marek Szufa był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów. 18 czerwca uczestniczył w slalomie i wyścigach Air Snake między pneumatycznymi pylonami ustawionymi na Wiśle. Po zakończeniu wyścigów Szufa wykonał kilka elementów akrobacyjnych. Schodząc z wysokości nad poziom rzeki, samolot uderzył w lustro wody i rozbił się. Po ok. 20 minutach pilota udało się wydostać z maszyny, ale reanimacja nie powiodła się.

Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi płocka Prokuratura Rejonowa. Jego okoliczności wyjaśnia też Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Wstępnie ustalono, że samolot był sprawny, a przyczyną śmierci pilota były wielonarządowe obrażenia głowy i tułowia; nie stwierdzono oznak wskazujących na utonięcie.

Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: