Specjaliści od odzyskiwania danych przywrócili zapis wideo z uszkodzonej kamery samolotu, w którym rozbił się podczas pokazów lotniczych kpt. Marek Szufa. Laboratorium Kroll Ontrack poinformowało o tym w nadesłanym do tvn24.pl komunikacie. Odzyskany zapis może pomóc prokuraturze w Płocku w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy.
Eksperci z katowickiego laboratorium pracowali nad nagraniem na zlecenie prokuratury. Odzyskiwanie zapisu lotu samolotu Christen Eagle II N54CE, który może pomóc w ustaleniu przyczyn wypadku i śmierci pilota, trwało dwa dni.
Problem z kluczowymi sekundami nagrania
Przekazana do naszego laboratorium kamera była poważnie zniszczona. Uszkodzeniu uległa zarówno obudowa ochronna, jak i sam sprzęt, przede wszystkim z powodu zalania kamery i ingerencji piasku z dna rzeki. Awaria sprzętu doprowadziła do uszkodzeń logicznych zapisu wideo. Paweł Odor, główny specjalista z Kroll Ontrack
Podczas uderzenia o taflę wody zamontowana w kokpicie samolotu kamera uległa uszkodzeniom mechanicznym i zalaniu, co uniemożliwiało odczytanie zapisu ostatnich, kluczowych sekund lotu. Obiektyw kamery ustawiony był w kierunku twarzy pilota oraz otoczenia kokpitu.
"Przekazana do naszego laboratorium kamera była poważnie zniszczona. Uszkodzeniu uległa zarówno obudowa ochronna, jak i sam sprzęt, przede wszystkim z powodu zalania kamery i ingerencji piasku z dna rzeki. Awaria sprzętu doprowadziła do uszkodzeń logicznych zapisu wideo" - relacjonuje Paweł Odor, główny specjalista z Kroll Ontrack.
Jak powiedział, w niektórych sytuacjach dane z zalanych urządzeń nie są możliwe do odtworzenia. Tym razem jednak udało się odzyskać pełny zapis cyfrowy.
Tragedia w Płocku
Marek Szufa był jednym z najbardziej doświadczonych polskich pilotów. 18 czerwca uczestniczył w slalomie i wyścigach Air Snake między pneumatycznymi pylonami ustawionymi na Wiśle. Po zakończeniu wyścigów Szufa wykonał kilka elementów akrobacyjnych. Schodząc z wysokości nad poziom rzeki, samolot uderzył w lustro wody i rozbił się. Po ok. 20 minutach pilota udało się wydostać z maszyny, ale reanimacja nie powiodła się.
Śledztwo w sprawie przyczyn wypadku prowadzi płocka Prokuratura Rejonowa. Jego okoliczności wyjaśnia też Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Wstępnie ustalono, że samolot był sprawny, a przyczyną śmierci pilota były wielonarządowe obrażenia głowy i tułowia; nie stwierdzono oznak wskazujących na utonięcie.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24