Środowe i czwartkowe posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, na których miał być rozpatrzony projekt "Zatrzymaj aborcję", zostały odwołane. Zdaniem pełnomocniczki obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej Kai Godek to "kolejna odsłona gry na zwłokę".
W poniedziałek sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka pozytywnie zaopiniowała obywatelski projekt ustawy "Zatrzymaj aborcję". Znosi on możliwość przerywania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu. Projekt miał teraz trafić do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Informację o odwołanych posiedzeniach sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny podano na stronie internetowej Sejmu.
"Gra na zwłokę"
Ani w środowym ani w czwartkowym planie prac komisji nie było takiego punktu. - Publicznie było wiadomo, że będzie dziś składany wniosek o niezwłoczne rozpatrzenie tego projektu przez komisję - komentowała to Godek.
- Najpierw tłumaczono, że projektu w ogóle nie ma w harmonogramie prac komisji przez najbliższe pół roku, potem przekonywano, że trzeba czekać na opinie rządowe. Okazało się, że takiego wymogu nie ma, i teraz, po uzyskaniu jedynej koniecznej opinii, wydanej przez komisję sprawiedliwości w ostatni poniedziałek, należało niezwłocznie wprowadzić projekt pod obrady komisji polityki społecznej. Tymczasem jej posiedzenie odwołano - podkreśliła Godek. - Postrzegam tę sytuację jako kolejną odsłonę gry na zwłokę - dodała.
- Jak na ironię obchodzimy dziś Światowy Dzień Zespołu Downa, a politycy nie chcą zastopować rzezi na tych dzieciach, która codziennie odbywa się w polskich szpitalach w majestacie prawa - komentowała. Jak zaznaczyła, kolejny termin, kiedy ma się zebrać komisja, to 11-13 kwietnia.
- W międzyczasie zostanie zabitych kolejnych 70-80 dzieci - przekonywała Godek.
"Jedziemy do Was"
Do zmian odniósł się także Ogólnopolski Strajk Kobiet na swoim profilu na portalu Facebook.
"PiS grzebie w porządku obrad - właśnie odwołano posiedzenie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Serio, nocne pracusie?" - napisano.
"Jedziemy do Was. Do samego epicentrum. W ten piątek" - dodano we wpisie, informując tym samym, że plany organizacji w związku z przeprowadzeniem w piątek tak zwanego "Czarnego protestu" przeciwko zmianom w prawie aborcyjnym nie ulegną zmianie.
Autor: ads / Źródło: TVN24, PAP