Od zera do 10 km w trzy tygodnie? "Jest już gotowa"

Razem pobiegniemy w Biegu Niepodległości
Razem pobiegniemy w Biegu Niepodległości
Źródło: Katarzyna Karpa, muzyka: Julius - Anne Marie Says

Jednego dnia nie możesz ubiec kilometra. Mijają trzy tygodnie, a nagle orientujesz się, że bez zatrzymywania przebiegasz 10. Oto jak doszła do tego moja mama.

- W dżinsach będzie ci za gorąco. Nie bierz grubej bluzy - tak kilka lat temu pouczałam moją mamę, gdy po raz pierwszy chciała zabrać się za bieganie. Tamten trening skończył się szybciej, niż zaczął - mama obraziła się i postanowiła, że więcej ze mną biegać nie będzie. Próbowała robić to sama, na niewielkim kółku - tam, gdzie zwykle spaceruje z psem - ale jakoś nie wychodziło. - Za daleko dla mnie, nie będę biegać - mówiła. - Dobrze jej tak. Sama sobie winna, jak nie chce słuchać - cieszyłam się w myślach, że moje było na wierzchu.

"Wiesz, jak to zrobić?"

I tkwiłam tak w tym zadowoleniu, aż pewnego dnia coś wreszcie w głowie przeskoczyło i błysnęła żaróweczka. - Co u licha?! Przecież to nie o to chodzi, czyje jest na wierzchu - oświeciło mnie. I wymyśliłam, że trzeba zrobić coś, żeby marzenie mamy spełnić. - Wystartujmy razem w Biegu Niepodległości. Przygotuję cię, potrenujemy najpierw marszobiegiem i dojdziemy do 10 km. Uda się - wypaliłam na początku października, wypluwając od razu wszystkie informacje. Spodziewałam się krótkiej odpowiedzi "NIE" - i to dosłownie takiej, wielkimi literami. Zamiast tego było zainteresowanie: - To się może udać? Przecież ja nie mogę teraz ubiec kilometra... Nie zostawisz mnie na biegu? Wiesz, jak to zrobić w miesiąc? - padły pytania. Wtedy zaczęłam tłumaczyć. Jeszcze tego samego dnia ruszyłyśmy na trening.

Na początek marszobiegi

Plan był prosty: najpierw ok. 45 minut biegu przerywanego marszem, potem stopniowe wydłużanie odcinków biegowych, a skracanie spacerowych, następnie wydłużenie całego marszobiegowego treningu do godziny i w końcu przejście do ciągłego biegu przez pół godziny, a potem przez godzinę.

Pierwszy trening zrobiłyśmy w proporcjach 5 minut biegu i 3 minuty marszu. I tak sześć powtórzeń, w sumie 48 minut. Na drugim treningu o pół minuty wydłużyłyśmy bieganie i skróciłyśmy marsz. Wtedy też założyłam mamie na Facebooku stronę Biegiem do Niepodległości. Chodziło o to, żeby znajomi mogli obserwować postępy i dopingowali moją zawodniczkę w treningach. Trudniej przestać, jak już obserwuje cię kilkadziesiąt osób.

Nasz trzeci (wydłużony już do godziny) i czwarty bieg to były już serie 6 minut biegu i 2 marszu, a piąty - 6,5 min biegania i półtorej minuty spaceru. Potem nastąpił pierwszy przełom. Kolejnego treningowego dnia, zamiast biegać ze mną, mama wybrała się na przebieżkę sama i bez przerywania pokonała 5 km. Pochwaliła się dopiero dzień później! Od tej pory skończyłyśmy już z marszobiegami, kontynuując treningi już z biegami ciągłymi. Kolejno było to 6, 5 i 5 km. Potem przyszedł kolejny przełom.

"W ogóle nie czuć, że to tyle kilometrów!"

Pewnego dnia mama miała wpaść do mnie w drodze do lasu. Chciałam dać jej cieplejsze skarpetki, bo nastały już chłody. Czekałam, czekałam, aż w końcu po półtorej godziny stanęła w moich drzwiach, zmęczona, ale uśmiechnięta. Okazało się, że była już po treningu. - Wyłączył się GPS, nie wiem, ile biegałam. Możemy narysować trasę i sprawdzić? - zapytała. Usiadłyśmy, narysowałyśmy i wyszło... 12 km! - To niemożliwe! Ale trasa na pewno była taka. W ogóle nie czuć w lesie, że to tyle kilometrów - powiedziała zachwycona. - To była dobra decyzja, żeby to robić - stwierdziła. - Jest gotowa na tę dychę - pomyślałam wtedy. Niecałe trzy tygodnie treningów i moja mama od zera doszła do biegania 10 km. Pękam z dumy!

W zeszłym tygodniu zabrałam mamę po raz pierwszy na trochę bardziej zorganizowany bieg - Dziady Kabackie. W kilkanaście osób wybraliśmy się w nocy na przebieżkę do warszawskiego Lasu Kabackiego i tam w kilku miejscach pamięci zapaliliśmy lampki. Chciałam sprawdzić, czy spodoba jej się bieganie w nocy i jak będzie pokonywać kilometry w grupie. I znów spodziewałam się, że mama powie, że nigdy więcej nie chce już tego powtarzać. Tymczasem tu znów niespodzianka. Stwierdziła, że bardzo jej się podobało! Zauważyła już pierwsze zalety biegania: bardzo dobrze po bieganiu jej się śpi, a do tego wszystkie spodnie zrobiły się nagle za duże. Chyba na dobre połknęła biegowego bakcyla!

Tak, dobiegnę!

Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Źródło: Katarzyna Karpa | Muzyka: Quaro - Psion
Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Szaleńczy pęd przez miasto i zdobywanie punktów. Z mapą w głowie
Teraz oglądasz
Poranny trening to dla niektórych spore wyzwanie
Poranny trening to dla niektórych spore wyzwanie
Teraz oglądasz
10. PZU Półmaraton Warszawski
10. PZU Półmaraton Warszawski
Teraz oglądasz
Zimowy Ultramaraton Karkonoski
Zimowy Ultramaraton Karkonoski
Teraz oglądasz
Rajd na orientację Skorpion 2015 w Narolu | Muzyka: Jenny Mayhem - All The World
Rajd na orientację Skorpion 2015 w Narolu | Muzyka: Jenny Mayhem - All The World
Teraz oglądasz
Śnieżne Konwalie 2015
Śnieżne Konwalie 2015
Teraz oglądasz
Biegaj tak, jak lubisz najbardziej
Biegaj tak, jak lubisz najbardziej
Teraz oglądasz
Ełcka Zmarzlina 2015
Ełcka Zmarzlina 2015
Teraz oglądasz
Ełcka Zmarzlina 2015
Ełcka Zmarzlina 2015
Teraz oglądasz
Nocna Masakra 2014 w Kaliszu Pomorskim
Nocna Masakra 2014 w Kaliszu Pomorskim
Teraz oglądasz
Pierwsza runda zawodów w Falenicy
Pierwsza runda zawodów w Falenicy
Teraz oglądasz
13 godzin w zimowym piekle
13 godzin w zimowym piekle
Teraz oglądasz
GEZnO 2014. Czyli dwa dni w błotach Beskidu Niskiego
GEZnO 2014. Czyli dwa dni w błotach Beskidu Niskiego
Teraz oglądasz
Niesamowity finisz i pierwszy medal - Bieg Niepodległości 2014
Niesamowity finisz i pierwszy medal - Bieg Niepodległości 2014
Teraz oglądasz
Łemkowyna Ultra Trail 70 km
Łemkowyna Ultra Trail 70 km
Teraz oglądasz
Dziady Kabackie - ok. 10 km po ścieżkach Lasu Kabackiego. W miejscach pamięci zapalaliśmy lampki
Dziady Kabackie - ok. 10 km po ścieżkach Lasu Kabackiego. W miejscach pamięci zapalaliśmy lampki
Teraz oglądasz
Harpagan-48 odbył się w Lipuszu
Harpagan-48 odbył się w Lipuszu
Teraz oglądasz
Mazowieckie Mini Tropy rozegrały się w Zalesiu Górnym pod Warszawą
Mazowieckie Mini Tropy rozegrały się w Zalesiu Górnym pod Warszawą
Teraz oglądasz
Jesienne Trudy 2014
Jesienne Trudy 2014
Teraz oglądasz
Mordownik 2014, czyli jak poszukiwaliśmy dróg, których już nie ma
Mordownik 2014, czyli jak poszukiwaliśmy dróg, których już nie ma
Teraz oglądasz
Bieg Serca
Bieg Serca
Teraz oglądasz
Chudy Wawrzyniec 2014
Chudy Wawrzyniec 2014
Teraz oglądasz
Bieganie po schodach
Bieganie po schodach
Teraz oglądasz
Darek Strychalski przebiegł morderczy ultramaraton. "40 km przed metą złapał mnie potężny kryzys"
Darek Strychalski przebiegł morderczy ultramaraton. "40 km przed metą złapał mnie potężny kryzys"
Teraz oglądasz
Bieganie latem w samo południe
Bieganie latem w samo południe
Teraz oglądasz
Szybki Mózg w parku Morskie Oko
Szybki Mózg w parku Morskie Oko
Teraz oglądasz
Baza Mazurskich Tropów znajdowała się w Gietrzwałdzie
Baza Mazurskich Tropów znajdowała się w Gietrzwałdzie
Teraz oglądasz
Darek Strychalski jedzie na ultramaraton Badwater
Darek Strychalski jedzie na ultramaraton Badwater
Teraz oglądasz
Rajd Nawigator 2014 Mińsk Mazowiecki
Rajd Nawigator 2014 Mińsk Mazowiecki
Teraz oglądasz
25 podbiegów na 25 lat wolnej Polski
25 podbiegów na 25 lat wolnej Polski
Teraz oglądasz
Monte Kazura vol. 2
Monte Kazura vol. 2
Teraz oglądasz
30 sekund i nie masz na sobie nic suchego. Teraz nie można już przestać biec!
30 sekund i nie masz na sobie nic suchego. Teraz nie można już przestać biec!
Teraz oglądasz
Jak robić interwały? Podpowiadamy
Jak robić interwały? Podpowiadamy
Teraz oglądasz
Bieg na orientację. Pojedynek braci Hubmann
Bieg na orientację. Pojedynek braci Hubmann
Teraz oglądasz
"Niechcący zrobiłam życiówkę w półmaratonie"
"Niechcący zrobiłam życiówkę w półmaratonie"
Teraz oglądasz

Tak, dobiegnę!

Autor: Katarzyna Karpa (k.karpa@tvn.pl)

Czytaj także: