Od poniedziałku wydłużony zostaje urlop macierzyński - będzie mógł trwać nawet rok, a nie pół, jak do tej pory. Niektóre kobiety starają się, żeby wytrzymać i w ciąży być o jeden dzień dłużej. Z kolei "matki pierwszego kwartału" jednoczą siły i domagają się ustawowej poprawki, która także im zapewni dłuższy urlop macierzyński.
Ustawa wydłużająca urlopy macierzyńskie i wprowadzająca urlopy rodzicielskie (w sumie rok) ma wejść w życie 1 września. Zgodnie z planami rządu prawo do rocznego urlopu będą mieli rodzice dzieci urodzonych po 17 marca.
"Matki I kwartału 2013" to ruch rodziców dzieci, które urodziły się lub urodzą się między 1 stycznia a 17 marca 2013 r. Tym samym nie obejmą ich przepisy dotyczące rocznego urlopu rodzicielskiego.
By być dłużej z dzieckiem
O utrzymanie ciąży na styk walczy i pani Karolina, która ma już ciążę przenoszoną o tydzień, przez co nagle zyskała szanse na roczny urlop macierzyński, i pani Adriana, która nagle może szanse stracić, bo miała rodzić w połowie kwietnia, ale dziecku się spieszy.
Kciuki zaciskają setki kobiet, które w wyścigu z czasem w każdej chwili mogą znaleźć się po niewłaściwej stronie tej granicy - przed 18 marca. - Stres jest ogromny tym bardziej, że tak naprawdę w jednym miesiącu decyduje się to, czy matka będzie matką pierwszego kwartału, czy jednak uda się jej mieć tę szansę na dłuższe bycie z dzieckiem - wskazuje Anna Owsiany, przyszła matka. Lekarze podkreślają jednak, że przedłużanie ciąży jest ryzykowne - zarówno dla zdrowia dziecka, jak i matki. - Nie można działać wbrew naturze i wbrew zasadom sztuki medycznej - zauważa Beata Myślińska, ginekolog ze szpitala im. dr. L. Rydygiera w Łodzi.
Nielogiczna data?
Protestujące przeciwko nowym przepisom matki przekonują, że lepiej byłoby, gdyby dotyczyły wszystkich dzieci urodzonych w nowym roku. - Ta data jest po prostu nielogiczna i powiedziałabym, że jest wzięta po prostu z kosmosu - mówi Monika Olejniczak, młoda matka Pod petycją o równouprawnienie rodziców wszystkich dzieci urodzonych w 2013 roku podpisało się ponad 20 tysięcy osób. Przedstawiciele rodziców pierwszego kwartału osobiście interweniowali w piątek u marszałek Sejmu Ewy Kopacz.
"Jakaś granica być musi"
"Faktom" marszałek komentarza odmówiła. Ministerstwo finansów - bo nie ma wątpliwości, że o finanse w tej grze chodzi - odesłało nas do ministerstwa pracy. Tam stanowisko bez zmian: jakaś data graniczna musi być. - Jest wiele rodziców, którym się podoba właśnie, że nie przekreśliliśmy takiej twardej granicy 1 września, że dopiero dzieci urodzone po 1 września, tylko poszliśmy szerzej, obejmując drugi i trzeci kwartał tego roku - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej.
Obecnie urlop macierzyński wynosi 20 tygodni podstawowych i cztery tygodnie dodatkowe. Zgodnie z założeniami projektu MPiPS od 1 września urlop będzie wynosić pół roku (20 tygodni podstawowych i sześć tygodni dodatkowych) i będzie można go wydłużyć o kolejne 26 tygodni. Zmiany dotyczące urlopu macierzyńskiego wejdą w życie od 1 września 2013 roku. To z kolei oznacza, że o nowe, wydłużone urlopy będą mogli ubiegać się rodzice dzieci urodzonych po 17 marca. Dlaczego akurat taka data? Jak tłumaczył minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz, ustawa obejmie wszystkich, którzy 1 września będą mieli prawo do urlopu macierzyńskiego. Zatem osoba, która 1 września będzie np. w ostatnim tygodniu urlopu, będzie mogła przedłużyć go o kolejne pół roku. Jeśli od 1 września odliczymy 24 tygodnie należnego urlopu, który obowiązuje obecnie, otrzymamy datę właśnie 18 marca.
Autor: nsz,mn/tr / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN