Ich zarobki niewiele odbiegają od średniej krajowej, mimo to zdecydowali się zatrzymać niemal wszystkie pociągi na 24 godziny. - Ostatnią podwyżkę mieliśmy na początku 2008 roku, od tego czasu zarobki kolejarzy spadły realnie o 12 proc. - skarżą się związkowcy. Sprawdziliśmy, ile tak naprawdę zarabiają kolejarze i jakie podwyżki zaproponował im zarząd Przewozów Regionalnych.
Kolejarze domagali się podwyżki o 280 zł w dwóch ratach - 120 zł od teraz i 160 zł najpóźniej do lipca przyszłego roku. Zarząd spółki ostatecznie zgodził się na wzrost o tę kwotę, ale bardziej rozłożoną w czasie - 120 zł od sierpnia tego roku, 100 zł począwszy od września 2012 i kolejne 60 zł od stycznia 2013, na co związkowcy się nie zgodzili.
Rzecznik Przewozów Regionalnych Piotr Olszewski podaje, że pierwsza, 120-złotowa podwyżka stanowi podstawę - na tyle może liczyć każdy pracownik spółki. Według wyliczeń Przewozów Regionalnych wraz ze wszystkimi dodatkami, m.in. za staż pracy, czy deputatem węglowym, średnio wyniesie ona 222 zł. - Jeśliby otrzymali podwyżkę 280 zł, to wraz z dodatkami byłoby to średnio około 460 zł brutto - mówi rzecznik spółki.
280 zł to problem skumulowania podwyżek za lata poprzednie, które nie nastąpiły Piotr Strębski, rzecznik FZPK PKP
Od maszynisty do kasjerki
Olszewski podaje, że średnia płaca w spółce wraz z dodatkami to 3209 zł brutto. W tym czasie przeciętne wynagrodzenie w przedsiębiorstwach wynosiło 3573 zł brutto (dane GUS za II kwartał 2011 roku).
Zarobki w Przewozach Regionalnych są zróżnicowane w zależności od stanowiska. Najniżej w hierarchii płac stoją kasjerki - średnio zarabiają 2319 zł brutto. Konduktorzy miesięcznie dostają przeciętnie 3122 zł brutto, a najlepiej opłacani są maszyniści - średnio 4316 zł brutto.
- Zarabiają najwięcej, bo tak naprawdę maszynistów w Polsce jest za mało - tłumaczy Piotr Strębski, rzecznik Federacji Związków Pracowników Kolejowych PKP. Jak zaznacza, są to średnie pensje, ale np. w przypadku maszynistów wahają się one od 3,5 do 4,5 tys. zł brutto. Podobnie jest w przypadku innych zawodów. Jak opowiada, sam widział tzw. paski z wypłatami dla kasjerek, na których widniały kwoty rzędu 1470 zł. - To jest niewiele więcej niż płaca minimalna - zauważa.
Zniżki w bonusie
Oprócz tego pracownicy Przewozów Regionalnych cieszą się zniżkami na przejazdy. Pracownicy kolei mają 99 proc. zniżki na zakup biletu z zastrzeżeniem, że nie może on kosztować mniej niż 50 proc. najtańszego biletu. Jak mówi Olszewski, de facto jest to 1,5 zł za przejazd pociągami regionalnymi.
Oprócz tego 80 proc. zniżki ma najbliższa rodzina pracownika Przewozów Kolejowych, czyli małżonek i dzieci.
280 zł to wyrównanie
Rzecznik związkowców zwraca jednak uwagę na inny aspekt podwyżek. - 280 zł to problem skumulowania podwyżek za lata poprzednie, które nie nastąpiły - mówi Strębski, podkreślając, że ostatnią podwyżką kolejarze cieszyli się na początku 2008 roku. Jak wylicza, w tym czasie skumulowana inflacja wyniosła około 12 proc. - O tyle spadły realne zarobki kolejarzy w tym czasie - zaznacza.
Wczoraj związkowcy zwracali też uwagę na pozapłacowe argumenty przemawiające za strajkiem. - My, jako kolejarze, którzy mają często 30-letni staż utożsamiamy się z firmą i wiemy, że Przewozy Regionalne, największy przewoźnik w kraju, są w stanie funkcjonować należycie, dać dobrą ofertę podróżnym i spowodować, że kolejarz przestanie się wstydzić za reformatorów. Jesteśmy w stanie zarobić na te podwyżki, jeśli firma będzie należycie zarządzana i będzie należyte podejście właścicieli, bo dzisiaj podróżni odczuwają masę patologii: jeżdżą starym, zdezelowanym taborem, podczas gdy nowy stoi pod płotem i rdzewieje - tłumaczył Leszek Miętek, prezes Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych.
Góra owiana tajemnicą
Pytamy również, ile zarabiają prezesi i dyrektorzy Przewozów Regionalnych. Rzecznik spółki zasłania się jednak tajemnicą handlową. - W związku z tym, że nie jesteśmy administracją publiczną tylko spółką prawa handlowego, to zgodnie z kodeksem spółek handlowych nie mamy obowiązku ujawniania zarobków opinii publicznej - mówi Olszewski po konsultacji z szefami spółki.
Rzecznik zdradził jedynie, że zarobki zarządu ustalane są przez kolegium właścicieli i podlegają ustawie kominowej. - Jak na prezesa spółki zatrudniającej ponad 13 tys. osób, to nie jest to dużo - podkreśla Olszewski. Zgodnie z przepisami ustawy kominowej wynagrodzenia szefów spółek z przewagą kapitału państwowego nie mogą przekroczyć sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w sektorze przedsiębiorstw bez wypłaty nagród z zysku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24