Na stronie internetowej Sejmu opublikowano nowy wykaz lotów krajowych i zagranicznych z udziałem byłego marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Wcześniej w rozmowie z dziennikarzami dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka stwierdził, że powodem "różnych informacji, które się pojawiały" był "nieład i niedoprecyzowanie realizowanych połączeń". Uznał to za "błąd" i wyraził "ubolewanie".
Sprawa związana z lotami marszałka Kuchcińskiego ujrzała światło dzienne pod koniec lipca. Wówczas Radio ZET podało, że marszałek Sejmu Marek Kuchciński latał rządowymi samolotami wraz z rodziną. Szczegóły na ten temat ujawnił poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Nitras.
W środę 7 sierpnia Prokuratora Okręgowa w Warszawie poinformowała, że wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie ewentualnych nieprawidłowości w związku z lotami marszałka Marka Kuchcińskiego.
W piątek, 9 sierpnia, Marek Kuchciński zrezygnował z pełnienia funkcji marszałka Sejmu. Jego miejsce na fotelu drugiej osoby w państwie zajęła Elżbieta Witek.
Nowy wykaz lotów
5 sierpnia na stronach sejmowych opublikowano "wykaz krajowych podróży służbowych drogą powietrzną Marszałka Sejmu w czasie VIII kadencji".
To tabela, w której podano daty lotów, ich trasę, liczbę pasażerów i cel podróży. Z 85 pozycji ujętych w tym wykazie około 70 dotyczyło trasy Warszawa-Rzeszów, Rzeszów-Warszawa lub Warszawa-Rzeszów-Warszawa.
21 sierpnia opublikowano nowy wykaz lotów krajowych i zagranicznych z udziałem ówczesnego marszałka.
Na zaktualizowanej liście znajduje się 87 pozycji datowanych od marca 2016 roku do 22 lipca 2019 roku, niektóre z nich dotyczą jednak lotów w dwie strony. Większość z nich stanowią połączenia na trasie z Warszawy do Rzeszowa lub z Rzeszowa do Warszawy.
"Nieład i niedoprecyzowanie"
Opublikowano również wykaz lotów zagranicznych byłego marszałka Sejmu. Marek Kuchciński odbył 34 podróże zagraniczne – najczęściej do Wilna i Budapesztu.
Dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka tłumaczył wcześniej w środę - jeszcze przed publikacją nowego rejestru - że CIS "przekazywał taką wiedzę, jaką dysponował".
- Niestety ubolewam, że ona była niepełna, a właściwie często szczątkowa. Rejestr lotów będzie nieco szerszy niż ten pokazany przez nas parę tygodni temu – zapowiedział. - Pewnego rodzaju nieład i niedoprecyzowanie realizowanych połączeń było powodem tych różnych informacji, które się pojawiały. To był błąd – dodał.
- Gdyby sytuację można było odwrócić, gdybyśmy parę tygodni temu wiedzieli tyle, co dzisiaj, ta sprawa na pewno miałaby inne okoliczności. To, co działo się z tą sprawą, oczywiście wiem, że w jakieś mierze zaufanie państwa do nas, do Centrum Informacyjnego Sejmu zostało postawione pod znakiem zapytania. Biorąc pod uwagę sytuację, trudno się dziwić, ale zawsze działaliśmy w dobrej wierze – zapewnił Andrzej Grzegrzółka.
Grzegrzółka był pytany skąd czerpał wiedzę w kwietniu, kiedy odpowiadając na pytanie dziennikarzy "Gazety Wyborczej" przekazał, że marszałek Sejmu nie bierze na pokład rządowych samolotów swojej rodziny. - My posłużyliśmy się wówczas frazą "według wiedzy CIS". Jako Centrum Informacyjne Sejmu szeroko relacjonujemy prace Izby, aktywność marszałków i wicemarszałków Sejmu, posługujemy się naszą wiedzą i według naszej wiedzy, pracowników CIS, tego typu połączeń nie było - oświadczył. - Wielokrotnie relacjonowałem spotkania krajowe i zagraniczne, wówczas takich sytuacji nie było - dodał.
Dyrektor CIS: nie wstydzę się powiedzieć "przepraszam"
- Pracownicy CIS, w tym ja, jesteśmy osobami, które pracowały z marszałkiem Sejmu bardzo często i my takich sytuacji nigdy nie widzieliśmy. Posłużyliśmy się tego typu frazą, żeby w jakiś sposób zadośćuczynić państwa redakcji - powiedział Grzegrzółka. Jak dodał, gdyby istniał odpowiedni rejestr lotów marszałka Sejmu, wówczas "byłoby łatwiej odpowiadać na tego typu pytania".
- Zdarzają się pewne sytuacje, które teraz staram się tłumaczyć, czyli pewnego rodzaju błędy. Nie wstydzę się powiedzieć "przepraszam" - oświadczył.
Na pytanie, dlaczego nie zapytał wprost marszałka Kuchcińskiego, czy lata z rodziną rządowymi samolotami, Grzegrzółka odpowiedział: - Często posługujemy się informacjami trochę szybciej, niż wolniej. Staramy się zadośćuczynić pewnym potrzebom redakcyjnym i tak to wygląda. Jest pewne tempo, jest pewna atmosfera, jest pewna temperatura polityczna. My w tym uczestniczymy.
Pytany, czy rozważał podanie się do dymisji, Grzegrzółka odpowiedział, że w jego ocenie, ostatnie trzy lata na stanowisku dyrektora CIS - wyłączając ostatni, jak to określił "dość niefortunny" okres - to nie był zły czas. - Udało się niektóre sprawy przeprowadzić, udało się nawiązać pewne nici porozumienia i te znaki zapytania, które się pojawiły, nie są dobre w relacjach parlamentarnych. Ja o tym wiem - mówił.
Dyrektor CIS nie wykluczył, że w uaktualnionym wykazie lotów Marka Kuchcińskiego może zabraknąć jakiegoś połączenia. - Jest to rejestr, wydaje się nam (...), pełny, natomiast sytuacja jest zawsze dynamiczna - powiedział.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia (CC BY SA 2.0)/SejmRP