Szkolne budynki zamieniły się w kolorowe sześciany z popularnej gry, nauczyciele wchodzą na platformy dla graczy, by tam opowiadać o przewadze ich szkół nad innymi. Pandemia sprawiła, że poszukiwanie wymarzonego liceum, technikum czy branżówki odbywa się wirtualnie. - To test pokazujący, komu na nas zależy. Czasem jego wynik może być ważniejszy niż miejsce w rankingu -słyszę od uczniów.Artykuł dostępny w subskrypcji
- Czy myślisz, że po tych wszystkich lekcjach przed monitorem mam jeszcze siłę online odwiedzać potencjalne przyszłe szkoły? – pyta mnie Kuba, ósmoklasista z Poznania. I zaraz dodaje: - Nigdy nie sądziłem, że to powiem, ale mam już dość komputera. Telefonu w sumie też.