40 tys. zł zebrali dla 6-letniego Tomka, który zatruł się grzybami, darczyńcy z całego kraju. Pieniądze mają pójść na remont domu, w którym Tomek zamieszka, kiedy wróci z Centrum Zdrowia Dziecka. Remont już ruszył, ale problem w tym, że jego efekty pozostawiają wiele do życzenia...
Tomek zatruł się muchomorem sromotnikowym na początku sierpnia. Jego wątroba uległa niemal całkowitemu zniszczeniu. Po kilku dniach chłopiec trafił do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie udało się znaleźć dla niego nową wątrobę i przeprowadzić przeszczep.
Od tamtej pory chłopiec przeszedł jeszcze pięć operacji, a wszystko wskazuje na to, że niestety czekają go kolejne. Nowa wątroba nie działa tak skutecznie jak sądzono i chłopiec czeka teraz na kolejny przeszczep.
Jego historia poruszyła Polaków. W kilka tygodni na konto gminy, w której mieszka, trafiło ponad 40 tys. zł, za które miał zostać wyremontowany dom, gdzie zamieszka po powrocie Tomek. Wiele firm przekazało też bezpłatnie materiały budowlane.
Za remont domu Tomka odpowiedzialni są urzędnicy z gminy Krasiczyn, w której znajdują się jego rodzinne Tarnawce. Prace idą szybko, ale wiele do życzenia pozostawia ich jakość. Np. wstawiono nowe okna, ale zapomniano o parapetach. Pociągnięto "elektrykę", ale kable "luzem" wiszą na ścianie. Zrobiono framugę, ale miejsca na drzwi już nie ma.
Tego typu niedoróbek jest więcej i biorą się stąd, że do remontu gmina wynajęła nie fachowców, lecz bezrobotnych, np. byłego kierowcę, który stracił prawo jazdy. Jak tłumaczą w gminie, chodzi o to, by było jak najtaniej.
Co ciekawe, z zebranych dla Tomka pieniędzy na remont nie wydano jeszcze ani złotówki, bo materiały budowlane używane w remoncie pochodzą z darów. Na co zatem pójdą środki? Wójt i jego zastępca na to pytanie nie potrafią precyzyjnie odpowiedzieć, ale obiecują, że za miesiąc dom będzie już wykończony.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Polska i Świat