Nowe zarzuty po tragedii w sieradzkim więzieniu

 
Do tragicznej w skutkach strzelaniny doszło w sieradzkim więzieniu w marcu.
Źródło: TVN24/Archiwum

Były strażnik Damian C., który w więzieniu w Sieradzu zastrzelił trzech policjantów i ciężko ranił aresztanta, dodatkowo odpowie za próbę zabicia antyterrorystów i negocjatorów. Grozi mu dożywocie.

Do strzelaniny doszło pod koniec marca. Trzech funkcjonariuszy z sekcji do walki z przestępczością samochodową Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi przyjechało do sieradzkiego Zakładu Karnego po aresztanta. Kiedy nieoznakowany radiowóz wyjeżdżał z więzienia, 28-letni Damian C., ostrzelał pojazd z broni automatycznej.

Po zatrzymaniu prokuratura postawiła strażnikowi zarzuty potrójnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa jednej osoby. Teraz zmieniła jednak kwalifikację czynu. - Śledczy uznali, że Damian C. działał ze szczególnym okrucieństwem i z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Był świadomy tego, co robi. Oddał bardzo precyzyjne strzały – mówi TVN24 Józef Mizerski, rzecznik prokuratury okręgowej w Sieradzu.

Kolejne zarzuty to: usiłowanie zabójstwa policyjnych antyterrorystów i negocjatorów, którzy interweniowali podczas akcji w sieradzkim więzieniu.

Podejrzany przebywa obecnie w areszcie. Wkrótce rozpocznie się 6-tygodniowa obserwacja psychiatryczna, która ma ostatecznie określić stopień poczytalności strażnika w chwili tragedii.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: