- Wreszcie przyjęliśmy coś, czego do tej pory nie było - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 minister transportu Sławomir Nowak, broniąc kontrowersyjnego programu poprawy bezpieczeństwa na drogach, który wraz z szefem MSW zaprezentował w środę.
Narodowy Program Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zakłada m. in. odbieranie prawa jazdy za podwójne przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym, zamontowanie 160 kolejnych fotoradarów, nowe radiowozy z wideorejestratorami oraz większą liczbę policjantów na drogach.
- Wreszcie przyjęliśmy coś, czego do tej pory nie było - zintegrowany program bezpieczeństwa ruchu drogowego - powiedział Nowak w TVN24.
Minister skomentował też zarzuty formułowane wobec rządu, że zwiększenie liczby fotoradarów na drogach to sposób na zwiększenie wpływów do budżetu. - To jest tylko zakładany wzrost wpływów do budżetu z mandatów, czysta statystyka, a nie plan do wykonania - powiedział Nowak.
Nowak tłumaczył, że chodzi o poprawę bezpieczeństwa na drogach, a nie pieniądze. - Liczę na to, że wszyscy wskutek naszej polityki bezpieczeństwa ruchu drogowego z przyjemnością przyłączymy się do społecznej akcji "Zero złotych z mandatów dla Rostowskiego". To będzie oznaczało, że zaczynamy stosować się do przepisów i mniej ludzi ginie na drogach. Bardzo bym sobie tego życzył i to jest moje wielkie marzenie - powiedział Nowak.
Inna kolejność
Polityk odniósł się też do wypowiedzi premiera Tuska z kampanii wyborczej 2007 roku, który zarzucał ówczesnym władzom, że "zamiast budować drogi stawiają fotoradary".
- Premier bardzo wyraźnie mówił - drogi są coraz gorsze, a oni chcą stawiać fotoradary. To był wówczas kandydat na premiera, który w kampanii wyborczej bardzo skutecznie piętnował tego rodzaju politykę. Ówczesny rząd Jarosława Kaczyńskiego chciał zamiast budowania dróg stawiać fotoradary. Myśmy odwrócili logikę i kolejność - 2200 km nowych dróg, 9 tys. dróg lokalnych wyremontowanych w latach 2007-2012 - powiedział Nowak.
I dodał: - Najpierw trzeba poprawić jakość dróg i remontować te drogi, żeby mniej ludzi się na nich zabijało - i to już widać w statystykach, że nowe drogi poprawiają bezpieczeństwo. W 2012 roku zginęło blisko 800 osób mniej niż w 2011. 800 osób żyje w kraju dlatego, że wprowadzamy system fotoradarowy i poprawiamy jakość dróg. Premier o tym mówił. Gdyby nasz rząd chciał budować kapitał polityczny i swoją popularność, to byśmy nie ruszyli fotoradarów, bo to kontrowersyjna sprawa. Kiedy poprawiamy drogi, przychodzi czas na walkę z podstawową przyczyną wypadków - zaznaczył.
Autor: mn/tr / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24